Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Wielki wygrany festiwalu! Złotego Lwa otrzymał film "W pokoju obok" Almodovara

Pierwszy pełnometrażowy film anglojęzyczny Pedro Almodovara "W pokoju obok", poruszający kwestie przyjaźni i eutanazji, otrzymał Złotego Lwa dla najlepszego filmu podczas sobotniej gali zamknięcia 81. festiwalu w Wenecji. Srebrnym Lwem - Wielką Nagrodą Jury uhonorowano "Vermiglio" Maury Delpero.

"W pokoju obok"
"W pokoju obok"
Kadr z filmu - materiały prasowe

Podczas uroczystości zamknięcia festiwalu, która odbyła się w Palazzo del Cinema na weneckiej wyspie Lido, Złotego Lwa dla najlepszego filmu otrzymał "W pokoju obok" Pedro Almodovara. To pierwszy pełnometrażowy film anglojęzyczny hiszpańskiego twórcy, adaptacja jednego z wątków powieści "What Are You Going Through" Sigrid Nunez. Jej bohaterką jest cierpiąca na zaawansowanego raka korespondentka wojenna (w tej roli Tilda Swinton), która postanawia dokonać wspomaganego samobójstwa. Kobieta prosi swoją przyjaciółkę (Julianne Moore), by towarzyszyła jej w ostatnich dniach życia.

Podczas konferencji prasowej towarzyszącej premierze obrazu Almodovar zwrócił uwagę, że ludzie nie potrafią rozmawiać o śmierci. "Mam 74 lata i wiem, że każdy kolejny dzień może być tym ostatnim. Kiedy kręciliśmy film, wydawało mi się, że śmierć nam towarzyszy. Pod koniec zdjęć poczułem, że trochę ją oswoiłem. Wciąż nie do końca rozumiem, co oznacza, ale postać grana przez Tildę dała nam ważną lekcję. Ten film opowiada o empatii, szczodrości i prawdziwej przyjaźni" – stwierdził.

Srebrny Lew - Wielka Nagroda Jury trafiła tego wieczoru do "Vermiglio" Maury Delpero, historii osadzonej w 1944 r. we włoskiej wiosce. Jej bohaterami są członkowie rodziny, w których życiu pojawia się obcy żołnierz.

Statuetką za najlepszą reżyserię uhonorowano Brady'ego Corbeta za "The Brutalist". Głównym bohaterem filmu jest węgierski architekt żydowskiego pochodzenia, który w 1947 r. wyemigrował do USA. Odbierając nagrodę, Corbet wspomniał, jak okrutny jest świat dla imigrantów. "Ja sam jestem tylko filmowcem. Wszyscy na tej sali wybraliśmy trudny, często bolesny zawód. Ale tworzymy społeczność. Mamy moc, by wspierać się nazwajem, apelować do korporacji, by nie wywierały na nas presji. Mój film trwa trzy i pół godziny, został nakręcony na taśmie 70 mm. Mamy wizję lepszego kina, lepszego świata. Nasze dzieci zasługują na świat bez granic, niezależnie od swojego pochodzenia" - powiedział.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

 

mkw
Wczytuję ocenę...