Przy głównych wjazdach do Nowego Jorku poczynając od środy ustawiane są punkty kontrolne, by zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Mają na celu wymuszenie kwarantanny osób przybywających z 35 stanów o wysokim wskaźniku zakażeń SARS-CoV-2.
- Nie chcemy karać ludzi. Chcemy mieć pewność, że przestrzegają zasad
- oświadczył w środę zapowiadając takie działania burmistrz miasta Bill de Blasio.
Program wymusi dwutygodniową kwarantannę ludzi przybywających z 35 stanów z wysokimi wskaźnikami Covid-19 zgodnie z nakazem gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo. Osobom które się temu nie podporządkują grożą grzywny w wysokości do 10 tys. dolarów - powiedział burmistrz.
- Podróżni otrzymają informacje o kwarantannie, przypomni im się, że nie jest to opcja, ale wymóg. Mieszkańcy Nowego Jorku wykazali się ogromną dyscypliną. Nie pozwolimy zmarnować naszej ciężkiej pracy i będziemy nadal robić wszystko, co w naszej mocy, aby nowojorczycy byli bezpieczni i zdrowi
– akcentował de Blasio.
Odniósł się do sukcesów w zwalczaniu koronawirusa w kontekście sytuacji w innych regionach USA, gdzie epidemia gwałtownie się nasiliła.
Burmistrz poinformował, że w ciągu minionej doby wskaźnik testów na obecność SARS-CoV-2 z wynikiem pozytywnym wynosił w mieście 2 procent. 286 pacjentów było na oddziałach intensywnej terapii. Zarejestrowano 66 nowych przypadków zakażenia.