Ponad połowa mieszkańców Belgii deklaruje złe samopoczucie psychiczne - wynika z badań, które zostały przeprowadzone po wprowadzeniu ograniczeń w wychodzeniu z domów w związku z pandemią. Liczba takich przypadków potroiła się w ostatnich tygodniach.
Stan zdrowia psychicznego podczas epidemii koronawirusa zbadały dwie belgijskie uczelnie - Katolicki Uniwersytet Lowański i Uniwersytet Antwerpski. Jak pisze w poniedziałek dziennik "Le Soir", który jako pierwszy poznał wyniki badań, psychika co drugiego mieszkańca kraju dostała dotknięta przez restrykcje.
Wprowadzona w połowie marca narodowa kwarantanna miała początkowo obowiązywać do 5 kwietnia, ale władze zdecydowały, że należy ją przedłużyć do 19 kwietnia, a niewykluczone, że później do 3 maja. Mieszkańcy Belgii mają pozostawać w domu, z wyjątkiem sytuacji, gdy ktoś musi iść do pracy i to tylko, jeśli jego obecność jest naprawdę konieczna. Można też wyjść do lekarza, albo kupić jedzenie czy leki. Kolejnym wyjątkiem jest aktywność fizyczna na zewnątrz taka jak spacery, jogging czy jazda na rowerze.
Trwające już trzy tygodnie obostrzenia dają się we znaki zamkniętym w domach i mieszkaniach. O ile normalnie 18 proc. badanych przyznaje, że źle czuje się psychicznie, to w ostatnim czasie poziom ten skoczył do 52 proc. Wynik ten nie musi jednak oddawać powagi sytuacji, bo badanie, w większości przypadków było przeprowadzane w pierwszym tygodniu ograniczeń dotyczących wychodzenia z domów.
Negatywnie całą sytuację odczuwają zwłaszcza ludzie młodzi. W grupie wiekowej 15-25 aż dwie trzecie respondentów deklaruje złe samopoczucie psychiczne.
"Le Soir" odnotowuje, że dyskomfort psychiczny wzrasta wraz ze spadkiem aktywności. Ci, którzy mają mniejszy kontakt z bliskimi lub ograniczyli aktywność fizyczną, są o 20 proc. bardziej narażeni na złe samopoczucie mentalne.
W minionym tygodniu dynamika przyrostu nowych zakażeń koronawirusem znacznie wyhamowała w Belgii. Codziennie potwierdzanych było ponad 1000 przypadków. W sumie do tej pory wykryto prawie 20 tys. zachorowań (nie uwzględniając danych z poniedziałku). W niedziele więcej osób opuściło szpitale niż było przyjętych. Na oddziałach intensywnej terapii zajętych jest około połowy łóżek przeznaczonych dla pacjentów z Covid-19.