By zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii nowego groźnego koronawirusa, rządy niektórych chińskich prowincji przedłużyły przerwę świąteczną o kolejny tydzień. Do 9 lutego do pracy nie wrócą m.in. zatrudnieni w Chinach pracownicy firmy internetowej Tencent.
Ministerstwo edukacji przełożyło natomiast na nieokreślony termin rozpoczęcie semestru wiosennego na podlegających mu uczelniach wyższych – podała chińska agencja prasowa Xinhua. Resort ostrzegł przy tym, że studenci, którzy wyjechali na Święto Wiosny, nie powinni bez zezwolenia wracać na kampusy przed początkiem semestru.
Data rozpoczęcia semestru w przedszkolach, szkołach podstawowych i średnich oraz na uczelniach podlegających lokalnym władzom zostanie ustalona przez miejscowe wydziały edukacji – zaznacza chińska agencja.
Według danych przekazanych w środę przez państwową komisję zdrowia epidemia koronawirusa zabiła już w Chinach 132 osoby, a u prawie 6 tys. osób potwierdzono zakażenie. Większość zgonów i zakażeń odnotowano w prowincji Hubei w środkowych Chinach, szczególnie w jej stolicy, Wuhanie, który jest ważnym ośrodkiem szkolnictwa wyższego.
Epidemia wybuchła w Wuhanie przed Świętem Wiosny, w czasie którego co roku setki milionów Chińczyków odwiedzają krewnych w rodzinnych miejscowościach. By zapobiec rozprzestrzenieniu się epidemii w czasie powrotów z przerwy świątecznej, władze centralne przedłużyły okres wolny od pracy o trzy dni do 2 lutego.
Niektóre rządy lokalne postanowiły jednak przedłużyć ten okres o kolejny tydzień. Do 9 lutego wakacje przedłużyły między innymi miasta Szanghaj i Suzhou. We wtorek o podobnej decyzji poinformowały władze prowincji Guangdong, gdzie odnotowano jak dotąd ponad 240 osób zakażonych wirusem.
Wiele firm również przesunęło datę wznowienia działalności po świętach, a niektóre zaleciły pracownikom, by do 9 lutego pracowali zdalnie. W środę firma internetowa Tencent ogłosiła, że do 9 lutego nie będzie od zatrudnionych w Chinach kontynentalnych wymagała nawet pracy zdalnej, aby dostosować się do decyzji władz niektórych regionów.
Chiński specjalista ds. chorób układu oddechowego Zhong Nanshan, który kieruje państwowym panelem ekspertów, ocenił we wtorek w wywiadzie dla agencji Xinhua, że punkt szczytowy epidemii może nastąpić w przeciągu tygodnia lub 10 dni. Wyraził również przekonanie, że epidemia wciąż ma raczej charakter lokalny, a nie ogólnokrajowy, i nie powinna osiągnąć zbyt dużej skali.