Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

O spocie PO wyprodukowanym przez Kancelarię Premiera

Spot Platformy (wyprodukowany przez Kancelarię Premiera i opłacony za pieniądze publiczne) na 10 lecie członkostwa Polski w Unii Europejskiej utrwala wszystkie najgorsze stereotypy na temat po

Spot Platformy (wyprodukowany przez Kancelarię Premiera i opłacony za pieniądze publiczne) na 10 lecie członkostwa Polski w Unii Europejskiej utrwala wszystkie najgorsze stereotypy na temat polskiej polityki europejskiej. Jest więc szkodliwy podwójnie.

Po pierwsze potwierdza, że PO nie widzi różnicy między interesem swoim a interesem publicznym, a nawet gorzej, że zbitka „partia to państwo” jest dla nich oczywista. Dlatego nie widzi problemu w tym, że za nasze pieniądze (bo środki z UE to nie własność PO tylko Polaków) produkuje się reklamówkę wyborczą partii rządzącej. Gdyby jeszcze PO zrobiła to subtelnie, ot rząd  wyprodukował spot i będzie go puszczał Polakom w telewizji, żeby wiedzieli, że mają się zachwycać. Ale nie. Musiało być łopatologicznie, żeby nie było wątpliwości. Połączono więc spot rządowy z akcją medialną „śpiewający premier”, tak aby wszyscy wiedzieli, że to reklama partii rządzącej. I teraz ci, co bardziej usłużni dziennikarze się zachwycają, a premier Bieńkowska wcieliła się w rolę profesora Bladaczki z „Ferdydurke” i denerwuje się, że cała reszta się nie zachwyca, a przecież spot ów „wielkim spotem jest i nas zachwyca”.

Po drugie , i to jest nawet jeszcze gorsze niż sięganie partyjną łapą do publicznego skarbca, spot ów bazuje na jednym przekazie: Polacy byli nic nie warci, dopóki UE nie sypnęła kasy i nie zrobiła tu raju do gry w piłkę. To ta haniebna treść jest największym skandalem tego filmiku. Polacy w latach 1990tych, którzy heroicznie zmagali się ze skutkami „planu Balcerowicza” i warunkami ekonomicznymi narzuconymi przez reformatorów zewnętrznych, pokazani są groteskowo. A powinno oddać się im szacunek i hołd za to, że zamiast paść się na złodziejskich prywatyzacjach i lewych pieniądzach z FOZZ, zakładali „Jarmark Europa” i radzili sobie. To pracy tych ludzi pan Tusk zawdzięcza to, że jest dzisiaj premierem kraju, który ma jako-taki potencjał i możliwości samodzielnego działania. Nie wolno się śmiać z polskiej biedy i polskiej zaradności lat 1990tych! A potem nastaje, według historii opowiedzianej w spocie, Unia Europejska i buduje nam nową Polskę. I znowu przejawia się tu pogarda dla Polaków, bo oznacza to, że bez Unii dalej byliby oni tymi śmiesznymi ludkami z pierwszej części filmiku, a Unia to dobra ciocia, która sypie kasą i nas karmi. No i podstawowe pytanie: co jest symbolem nowego szczęścia Polaków: oczywiście stadion piłkarski i dzieci biegające za piłką! To już, jak rozumiem, ukłon w stronę osobistych preferencji premiera.

Spot PO i KPRM na 10lecie w Unii nie powinien nigdy powstać, a skoro już powstał to nie powinien być emitowany, a pieniądze powinny być zwrócone. Inaczej będziemy po jego emisji po raz kolejny przez rząd Tuska po prostu opluci.  
 

 



Źródło: niezalezna.pl

Krzysztof Szczerski