Obok złej twarzy mediów, widocznej na co dzień w propagandzie, ukazuje się co pewien czas niedobra twarz rządu.
Przy okazji uwolnienia Piotra Staruchowicza wróciła sprawa haniebnych praktyk aresztów wydobywczych – legalnej, bezterminowej tortury, aż aresztowany zdecyduje się kapować. Skutek – niesłusznie oskarżeni siedzą bez końca. Co na to fundacje praw człowieka w Polsce i w Europie?
Władze stolicy też mają brzydką twarz: udaremniły spotkanie narodowców na uniwersytecie. Wolność słowa, a jakże, ale nie dla wszystkich. Ale chyba najlepiej widać tę twarz w ponurym projekcie „wzmocnienia" działań polskich służb posiłkami z zagranicy. Kiedyś to się nazywało grasowanie obcych wojsk po podbitym kraju i ludzie chwytali za broń, a taką władzę, która je sprowadzała, nazywano renegatami i wyganiano, tarzając jej przedstawicieli w smole i w pierzu.
A tu nic, nawet słowa wyjaśnienia, o co właściwie chodzi, że to tylko 20 Rosjan lub Marsjan tu przyjedzie na pomoc w pacyfikowaniu odczytów MW?
Ci, którzy krzyczą o faszystach, niech zastanowią się chwilę, co naprawdę w Polsce się dzieje.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Teresa Bochwic