Istniejemy! Rozległo się właśnie pukanie spod dna. To ludzie żyjący dotychczas może nie w prawdziwej nędzy, ale na pewno w nieprawdopodobnie skromnych warunkach, ożyli i nabrali sił, by chociaż dać znać o swoim istnieniu. Ci, którzy dostali niespodziewane 500 zł na dziecko, ruszyli do sklepów po pralki i lodówki (wzrost sprzedaży o 11 proc.), do sieciówek (więcej klientów o 13 proc.), by pożegnać się ze szmateksami i nareszcie kupić dzieciom nowe buty i lepszej jakości ubranka. Do fryzjera, po meble, po farbę i pędzle na remont! Inni zapowiadają wysłanie wreszcie dzieci na wakacje. Nie starczy na zagranicę, to ożywią się polskie regiony wakacyjne. Inni wykupią obiady w szkole. Słowem, ruch w interesie.
A jaki wstyd dla rządzących osiem lat bonzów z partii rozumnych i oświeconych „lyberałów”! I blokujących wypłaty dla dzieci samorządów. Dramatyczne wezwanie minister Rafalskiej:
„Nie odbierajcie dzieciom wakacji!”. Kim trzeba być, żeby – w imię hasła
„wszyscy przeciwko PiS” – prześladować dzieci i poniżać rodziców? Mowa nienawiści sama ciśnie się na usta. Powtórka wyborów samorządowych coraz bardziej potrzebna.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#500+
Teresa Bochwic