Ekscesy jak te na paradach karnawałowych w Düsseldorfie – poniżanie i wyśmiewanie się z Polski – wpisują się w starą tradycję sięgającą jeszcze czasów pruskich. Wtedy może forma nie była tak widowiskowa, wszak technika idzie do przodu, niemniej sedno sprawy pozostało niezmienne: Niemcy en masse nigdy Polaków nie darzyli sympatią. W historii stosunków polsko-niemieckich był zaledwie jeden epizod, kiedy po Powstaniu Listopadowym, gdy w drodze do Francji przez Niemcy przemieszczały się tysiące Polaków Wielkiej Emigracji, wtedy, rzeczywiście, powszechnie okazywano nam sympatię. Później natomiast, zwłaszcza w XX w., a szczególnie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., niechęć do Polski była powszechna. Dziwi wszakże jedna rzecz: tego typu obśmiewanie innej nacji, jak to obecnie czynią wobec Polaków Niemcy, jest całkowicie sprzeczne z polityczną poprawnością multikulti. Można domniemywać, że nie jest to przypadek, lecz skutek ogólnego nastawienia władz niemieckich. Prawo kształtuje świadomość, a zatem, gdyby tego typu ekspresja niemieckiego poczucia humoru była karana lub potępiana, nie dochodziłoby do publicznego poniżania Polaków jako zbiorowości.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Maciej Świrski