Medialny front

W jednym z największych mediów rzuca się w oczy tytuł: „Prezydent Duda zapowiada nowy podatek”. Co większość czytelników myśli, gdy to widzi? „No, proszę, jeszcze nie zaczął rządzić, a już chce nam zabierać pieniądze…” Trzeba się dopiero wczytać w tekst, by dowiedzieć się, że chodzi o podatek od… hipermarketów. Podobnych, a także znacznie bardziej wyrafinowanych, trudnych do wychwycenia dla przeciętnego widza czy czytelnika, lub przeciwnie – bardziej brutalnych manipulacji codziennie znajdziemy w mediach tzw. głównego nurtu setki, jeśli nie tysiące. To one tworzą przemysł pogardy, uruchomiony na dobre w roku 2005, gdy władzę objęło PiS. Ta skoncentrowana przemoc medialna trwa już od lat, a teraz, po zwycięstwie Andrzeja Dudy, zdaje się jeszcze nasilać. Przed nami przecież wybory do parlamentu, czyli starcie, które zdecyduje o przyszłości Polski na najbliższe lata. Rozegra się ono w dużej mierze na froncie medialnym. Trzeba o tym pamiętać – monitorować gazety i telewizje, protestować przeciw manipulacjom, jak np. inicjatywa „Uczciwe Media”. A przede wszystkim wspierać media niezależne. Może to robić codziennie każdy z nas.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie