– Dowiedziałem się po tylu latach pracy, że jestem pasożytem – mówi w rozmowie z dziennikarzami „Codziennej” Robert Misiek, jeden z górników, którzy w poniedziałek podjęli protest głodowy w obronie kopalni. Do mediów mają jeden apel: Przestańcie kłamać.
W zabrskiej części kopalni Sośnica-Makoszowy od 5 dni trwa protest głodowy 4 mężczyzn i kobiety. Pracownicy kopalni podjęli ten desperacki krok ze względu na przyszłość swoich rodzin i całego regionu. Śląski model rodziny to wielodzietna i wielopokoleniowa familia, w której głównym żywicielem jest mężczyzna.
Robert Misiek, Roman Gaweł, Mariusz Nowak i Roman Gajewski śpią i przebywają w jednym pomieszczeniu już 5 dni. W rozmowie z dziennikarzami „Codziennej” mówili głównie z troską o swoje rodziny. –
Mój ojciec pracował w kopalni, wujek, bratanek, ja, a teraz mój syn się uczy w szkole górniczej – mówi nam jeden z nich. –
Jak przyszedł we wrześniu z rozpoczęcia roku ze szkoły to przyniósł certyfikat, że ma gwarancję zatrudnienia w jednej z kopalni Kompanii Węglowej. A teraz, co ja mam mu powiedzieć? Gdzie są te gwarancje? – pyta rozgoryczony.
Pracującym od nawet 30 lat pod ziemią trudno jest sobie wyobrazić zmianę zawodu.
Wśród 5 protestujących jest również kobieta. W osobnym pokoju jest pani Iwona Grudzień. Praca w kopalni jest głównym źródłem utrzymania jej rodziny. W firmie pracuje również jej mąż. –
Jak miałam nie podjąć strajku głodowego, skoro mąż w grudniu przyniósł do domu 1200 zł, a pracował jak zawsze – mówi Iwona Grudzień. Pokazała nam paski z zarobkami.
Jedna z wypłat nie przekroczyła 1000 zł. Odwiedzające ją koleżanki mówią, że mają już prawie 50 lat i zastanawiają się kto je przyjmie do pracy.
Apelują, by mówić prawdę o ich zarobkach. –
To nie są kokosy. Ja zarabiam 3000 zł, ale jak pracuję wszystkie soboty w miesiącu. Utrzymuję żonę i 3 synów – mówił protestujący z mężczyznami. –
Tyle lat pracowałem ciężko pod ziemią i teraz dowiaduję się, że jestem pasożytem i dostaję pieniądze za nic – mówi Robert Misiek. Podkreślają również, że bardzo duża część przychodów wypracowanych przez kopalnie trafia do rządu w postaci różnych danin i podatków.
Więcej w jutrzejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Sabina Treffler,Jacek Liziniewicz