Choć nie należy przesądzać wyniku postępowania Prokuratury Generalnej ws. rozliczeń Radosława Sikorskiego z Kancelarią Sejmu, można bez wątpienia stwierdzić, że w tej sytuacji pozostając na stanowisku marszałka, naraża on na szwank dobre imię Sejmu.
Mimo że Sikorski jest marszałkiem niezbyt długo, to wcześniej wielokrotnie przyprawiał o ból głowy swoim zachowaniem posłów. Przypomnijmy tu skandaliczny wywiad, którego udzielił amerykańskiemu „Politico”, ale także spektakularną uroczystość przed kamerami związaną z podpisaniem umowy Unia Europejska–Ukraina, która w rzeczywistości była quasi-ratyfikacją – faktycznie to prezydent Bronisław Komorowski, któremu Sikorski odesłał umowę, złożył na niej wiążący podpis. Tych sytuacji było zbyt wiele. Sejm nie powinien być kierowany przez człowieka bez twarzy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Krzysztof Szczerski