W polityce zagranicznej Niemiec ściera się kilka żywiołów. Obóz kanclerski jest rozczarowany postawą Putina, czemu Angela Merkel dała wyraz w wywiadzie dla „Welt am Sonntag”, w którym skrytykowała Rosję za agresję wobec Ukrainy. Obóz MSZ-etu reprezentowany przez Franka-Waltera Steinmaiera sprzeciwia się wycofaniu się Niemiec z bliskich relacji z Kremlem, twierdząc, że na ich miejsce wejdzie Francja – potwierdzać te zakusy ma wizyta Hollande’a w Moskwie. Z kolei część niemieckich intelektualistów i polityków pod wodzą Gerharda Schroedera uważa, że Rosję należy wręcz przeprosić za politykę Zachodu. Jest jeszcze obóz biznesowy – zły, że politycy bawią się zapałkami i psują mu interesy.
Polska musi pilnie słuchać, która z tych frakcji faktycznie przewodzi Niemcom. Dziś – na szczęście – jest to obóz kanclerski, jednak nie jest to dane na zawsze.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Krzysztof Szczerski