Kiedy mówimy o projekcie zjednoczenia prawicy, trzeba pamiętać o dwóch płaszczyznach spojrzenia na tę ideę. Na poziomie racjonalnej analizy trzeba stwierdzić, że w czasach, w których intensyfikuje się wojna kulturowa, toczą się zasadnicze spory moralne – np. o to, czym jest człowiek i na czym polega natura ludzka –
silna reprezentacja polityczna prawicy pozwoli na skoncentrowanie się na sprawach najważniejszych zamiast na sporach, a także zapobiegnie traceniu głosów wyborczych oddanych na przegrane partie. Potrzeba jednoczenia się jest tym istotniejsza, że często nie widać istotnych różnic programowych między partiami prawicowymi, przez co podział bywa odbierany jako skutek animozji czysto personalnych. Trzeba wszakże pamiętać, że ambicje polityczne polityków to nie jest rzecz błaha. Polityka zawsze jest przez nie napędzana. Dlatego też jeśli zjednoczenie ma się dokonać, powinno być przeprowadzone bardzo starannie. Nie może być tu mowy o patrzeniu na różne decyzje w kategoriach moralistycznych – że ktoś się nawrócił i wyrzekł własnych ambicji. Naiwnością byłoby uznać, że walka o wpływy się skończyła. To czyni proces jednoczenia trudnym, ale nie niemożliwym.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Ryszard Legutko