Klawe życie

W Polsce mają klawe życie nie tylko budowniczy autostrad z kontraktami europejskimi. Co prawda ci muszą się podzielić (ładne słowo) z inwestorem – dziś podobno trzeba odpalić z kontraktu już 20 proc., a nie 10, jak lata temu. Rekin bierze, to i małe rybki się pożywią. Obok tych, co mają dobre kontrakty, są biedacy, dla których kontraktów nie starczyło, którym nikt nie daje. Biedni właściciele kasyn, kompleksów hotelowych w górach i w Sopocie muszą raczej dawać, niż brać, chyba że przyjadą dziani goście. Reszta musi główkować. Właściciele szkółek na prawo jazdy, egzaminatorzy, skazani na codzienny znój urzędnicy... Ale nie, oni przecież mają towar! Prawko bez kursu, „załatwiane” egzaminy. Cena dokumentu bez kłopotów od 1 tys. do 10 tys. zł. Da każdy, komu zależy. Rzadki towar kosztuje. A żeby towar był rzadki, zdanie egzaminu ułatwia się znajomym, a obcym utrudnia, aż kursant zrozumie, o co chodzi. W aresztach siadło ostatnio 200 osób, 70, 15, 69... Kraków, Lublin, Tarnów, Siedlce, Zakopane, Śląsk, Warszawa, Opole, Wrocław, Białystok, Łódź. Piękna nasza Polska cała! Chciałabym zobaczyć te wyroki.

 

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie