GaPol: TRUMP wypowiada wojnę cenzurze » CZYTAJ TERAZ »

Znowu sześciolatki

Pani, jak to w szkole, podniosła nieco głos, zarządziła ciszę. Sześcioipółletnie dziecko zaniemówiło na parę dni. To autentyczny przypadek sprzed paru lat. Dziecko miało już wcześniej tzw.

Pani, jak to w szkole, podniosła nieco głos, zarządziła ciszę. Sześcioipółletnie dziecko zaniemówiło na parę dni. To autentyczny przypadek sprzed paru lat. Dziecko miało już wcześniej tzw. problemy emocjonalne? Możliwe. Nikt wtedy dzieci nie badał.

Teraz rodzice masowo zgłaszają się do poradni psychologiczno-zawodowych, chcą zostawić dziecko w przedszkolu. Kto jest w stanie zorientować się, o co chodzi w reformowaniu edukacji sześciolatków? Polskie reformowanie szkoły to od wielu, wielu lat zabawa w rozkołysany okręt, na którym kolejne pokolenia dzieci przesuwają się to w prawo, to w lewo – dobrze, jeżeli mało kto wypada za burtę. Co szkodziło reformatorom pozostawić małe dzieci w zerówkach, gdzie są miłe „ciocie”, dużo zabawy na świeżym powietrzu, niekiedy leżakowanie? Już teraz wiadomo, że 35 procent 6-letnich dzieci na pewno nie pójdzie do szkoły. To klęska projektu Ministerstwa Edukacji Narodowej. Niedługo będzie lepiej. „Namawia” się poradnie, by nie przesadzały z wydawaniem negatywnych ocen dojrzałości szkolnej. Rzecznik praw dziecka uparcie milczy. A MEN zapowiedziało kontrolę metod badania dzieci w poradniach. Podobno są przestarzałe, więc je także się zreformuje.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Teresa Bochwic