Prof. Anna Pawełczyńska, socjolog, b. więźniarka Auschwitz, wystosowała apel na temat odbudowy tęczy:
„Apeluję do władz Warszawy o zmianę prowokującej konflikty społeczne decyzji. Plac Zbawiciela wraz z kościołem, wyrażający wielowiekowe tradycje chrześcijańskie, nie jest właściwym miejscem do umieszczania tęczy, symbolu mniejszości seksualnych, związanych z ideologią gender. Ideologię tę wyznaje niewielka część warszawiaków, większość jest zmuszona finansować instalację, która budzi jej sprzeciw. Warto zaproponować odpowiednie miejsce, np. okolice banków lub ambasad zachodnioeuropejskich”. Widać gołym okiem, że równość szans, gdy jest promowana przez genderowskie środowiska, doprowadzona zostaje do absurdu i swojego zaprzeczenia. Mają być równe prawa, ale nie dla wszystkich; ma nie być wykluczonych, prócz tych, których my wykluczymy – zdają się mówić rządzący naszym miastem.
Konserwator zabytków godzi się na plastikową tęczę na zabytkowym placu, gdzie nikt bez jego zgody okien nie może wymienić, ale jednocześnie zakazuje wzniesienie pomnika ofiar smoleńskich – choćby z samych świateł. Jak to szło w zakazanej „Międzynarodówce”?
„Dziś niczym, jutro wszystkim my!...”
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Teresa Bochwic