Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Rostowski chyba żegna się z resortem

W ostatnim tygodniu były omawiane w Sejmie w II i III czytaniu tzw.

W ostatnim tygodniu były omawiane w Sejmie w II i III czytaniu tzw. ustawy okołobudżetowe między innymi zamrażające płace w sferze budżetowej (już 6 rok z rzędu) i fundusz socjalny w sektorze przedsiębiorstw, zmniejszające wsparcie do zatrudnienia osób niepełnosprawnych, a także podwyższające stawki VAT o 1 pkt procentowy na kolejne 3 lata (2014-2016) i likwidujące zwroty VAT w budownictwie mieszkaniowym.

Mimo tego, że debata nad nimi trwała przez całą środę (na sali plenarnej i w komisji finansów), a w piątek w czasie głosowań sam zadałem dwa moim zdaniem fundamentalne pytania, skierowane bezpośrednio do ministra Rostowskiego, ten nie zdecydował się na zabranie głosu.

Pytałem czy zdaje sobie sprawę, że mrożenie płac w sferze budżetowej, rozmiarów funduszu socjalnego w przedsiębiorstwach, a także obniżanie dofinansowania do zatrudnienia osób niepełnosprawnych czy podwyżka podatku VAT, wpływają na ograniczenie konsumpcji w Polsce, a to jest podstawowy czynnik wpływający na wzrost PKB?

Pytałem także czy zdaniem ministra zgodne z Konstytucją RP, jest przedłużenie obowiązywania podwyższonych stawek VAT na lata 2014-2016, skoro w ustawie z 2010 roku wyraźnie zapisano, że będą one obowiązywały tylko od 2011 roku do 2013?

Odpowiadali na nie wiceministrowie finansów Hanna Majszczyk i Maciej Grabowski i oczywiście udzielili wymijających odpowiedzi, a sam Rostowski mimo, że był na sali plenarnej, sprawiał wrażenie nieobecnego.

Później na sejmowym korytarzu w krótkiej rozmowie z dziennikarzami powiedział, że nie widzi zagrożenia dla uchwalenia budżetu na 2014 rok w Parlamencie w konstytucyjnym terminie 4 miesięcy (do końca stycznia 2014), bo mimo tego, że ten budżet jest trudny, to jednak nie trudniejszy niż ten na 2013 rok.
Tyle tylko, że minister Rostowski z rozmysłem pominął fakt, że w projekcie budżetu na 2014 rok zostało wpisane ponad 23 mld zł wpływów z przygotowywanych przez rząd zmian w Otwartych Funduszach Emerytalnych (OFE), a projektu tej ustawy ciągle nie ma w Sejmie i być może pojawi się w nim dopiero pod koniec listopada.
Co więcej do tego projektu zgłaszanych jest coraz więcej zastrzeżeń sformułowanych przez ważne instytucje publiczne (KNF, NBP, Prokuratoria Generalna, GUS, a nawet ministerstwo transportu), których przyjęcie nawet w części w zasadniczy sposób może zmienić skutki finansowe tej ustawy dla budżetu na 2014 rok.

Przypomnijmy tylko, że ze zmianami w OFE zaprojektowanymi przez rząd, projekt budżetu państwa na 2014 rok, jest związany wręcz nierozerwalnie.

Otóż w konsekwencji umorzenia około 150 mld zł obligacji skarbowych, będących w posiadaniu OFE, rząd zaplanował w projekcie budżetu na 2014 rok o 8 mld zł mniejsze koszty obsługi części krajowej długu publicznego (mają one spaść z 32,4 mld zł w roku 2013 do 24,4 mld zł w roku 2014).

Także w planie finansowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tab. 28 zawarta w sejmowym druku 1779- projekt budżetu państwa na 2014 rok), zapisano w przychodach kwotę 15, 37 mld zł, jako te pochodzące z reformy OFE.

Tylko więc przyjęcie ustawy o zmianach w OFE w kształcie przedłożenia rządowego i to wyraźnie przed 31 stycznia 2014 roku, daje szansę na uwzględnienie ponad 23 mld zł pochodzących z tego tytułu w projekcie budżetu na 2014 rok.

Minister Rostowski zapewniał dziennikarzy w Sejmie, że jego zdaniem tak się właśnie stanie, choć sprawiał wrażenie jakby to już go specjalnie nie interesowało.

Rzeczywiście wokół zmian w OFE narastają coraz większe emocje, dystansuje się od nich w sposób bardzo spektakularny prominentny europoseł Platformy Jerzy Buzek (miał w tej sprawie spotkanie z prezydentem Komorowskim), ba nawet przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Dariusz Rosati, stwierdził w wywiadzie, że nie jest pewny czy zostanie on przyjęty w formule przedłożenia rządowego.

Słowem sztandarowy projekt ministra Rostowskiego w opałach, a on sprawia wrażenie nieobecnego. Zdaje się, że zbliżająca się rekonstrukcja rządu, obejmie także stanowisko ministra finansów.

Autor jest posłem PiS, a jego komentarz ukazał się na stronie naszeblogi.pl

 



Źródło: naszeblogi.pl

Zbigniew Kuźmiuk