GaPol: TRUMP wypowiada wojnę cenzurze » CZYTAJ TERAZ »

Władza testuje

Widać jak na dłoni testowanie społeczeństwa przez władzę. Raz sprawdza się naszą wytrzymałość, np. na tzw. sekskuferki dla przedszkolaków. Jak silne będą protesty?

Widać jak na dłoni testowanie społeczeństwa przez władzę. Raz sprawdza się naszą wytrzymałość, np. na tzw. sekskuferki dla przedszkolaków. Jak silne będą protesty? Ile osób podpisze petycję?

Innym razem sprawdza się zgodę na aresztowania uczestników legalnych demonstracji czy przyzwolenie na niszczenie procedur demokratycznych, np. przed referendum. I robi się to w Polsce, gdzie w ciągu ostatnich 200 lat kraj tylko przez 20 lat miał prawdziwą suwerenność! Przyzwyczajamy się, formatujemy umysły, przesuwa się nam pojęcie centrum, zmienia pojęcie skrajności. A czas płynie. Testowane rozwiązania wprowadza się po trochu. Tęczowe demonstracje na ulicach, potem związki partnerskie, ale dojdziemy i do adopcji dzieci. Ciszkiem władza dojdzie swego. Ustawa o 6-latkach posyłanych do szkół już podpisana. Stomatolodzy mają już obowiązek alarmować urzędników, gdy dziecko nie chce otworzyć buzi – może było molestowane? Czyje dziecko lubi wizyty u dentysty? To taki specjalny rodzaj demokracji. Nacisnąć, wycofać, znowu nacisnąć. Co my na to? Trzeba protestować, podpisywać petycje, demonstrować sprzeciw. To jedyny sposób – dbać, by testy wypadły negatywnie.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Teresa Bochwic