PO na równi pochyłej

Ostatnie tygodnie pokazały niezwykłą słabość Platformy Obywatelskiej. Wybory na fotel przewodniczącego przyniosły co prawda zwycięstwo Donaldowi Tuskowi, ale równocześnie niezwykle wysoka absencja dowiodła kryzysu w PO. Z partii odszedł poseł John Godson, co zapoczątkowało serię pytań o losy większości sejmowej, którą do tej pory miała partia rządząca. Perspektywa utraty większości – choć trzeba pamiętać, że PO może znaleźć sojusznika choćby w wygłodniałym władzy Sojuszu Lewicy Demokratycznej – staje się coraz bardziej niepokojąca dla Donalda Tuska. Za nią idzie przecież perspektywa utraty władzy. Jest ona tym bardziej prawdopodobna, że kryzys dotykający PO wykracza poza mury sejmowe. Widzimy przecież załamanie się większości Platformy w Radzie Miasta Łodzi, niepewne są losy prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wypowiedź premiera o ustanowieniu Gronkiewicz-Waltz komisarzem w razie jej odwołania dowodzi, że PO coraz gorzej czuje się w świecie mechanizmów demokratycznych. Czy Donaldowi Tuskowi wystarczy sił, by dotrwać do planowych wyborów parlamentarnych w 2015 r.? Można tu postawić wielki, sceptyczny znak zapytania.


 

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie