Deklaracja Adama Michnika, który publicznie stwierdził, że Wojciech Jaruzelski jest patriotą, to ponura puenta trwającego przez całą III RP procesu zakłamywania polskiej historii. I świadectwo powolnego przyzwyczajania się Polaków do tej sytuacji.
Wygłaszając wspomnianą opinię, redaktor naczelny „Wyborczej” doszedł do ściany. Jego rola jest już jasna – jest to kłamca grudniowy. Niestety proces zakłamywania historii był przez lata bagatelizowany przez przeważającą większość elit postsolidarnościowych. Dlatego brak powszechnych wyrazów protestu czy oburzenia w reakcji na słowa Michnika. To wszystko wskazuje na jedno. Czekać nas będzie niezmiernie trudna i długa walka o pamięć i prawdę. Walka z kłamstwem grudniowym. Zaś fakt, że co roku 13 grudnia przed willą Jaruzelskiego gromadzą się właściwie tylko młodzi ludzie i że to oni podjęli się chronienia pamięci o tym, jak naprawdę wyglądał stan wojenny, jest hańbą dla mojego pokolenia. Pokolenia, które świadomie przeżyło noc 13 grudnia 1981 r.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Semka