Rok 2022 spowoduje obniżenie zadłużenia w stosunku do PKB, więc wracamy na tę ścieżkę rozwoju, na ścieżkę stabilizacji finansów publicznych - powiedział dziś podczas pierwszego czytania projektu budżetu na 2022 r. w Sejmie Henryk Kowalczyk (PiS).
"Bezpieczeństwo i poczucie bezpieczeństwa jest najważniejsze i ten budżet to znakomicie uwzględnia, dlatego też oczywiście klub PiS będzie ten budżet popierał"
- powiedział Kowalczyk podczas pierwszego czytania projektu przyszłorocznej ustawy budżetowej.
"Rok 2022 spowoduje obniżenie zadłużenia w stosunku do PKB, więc wracamy na tę ścieżkę rozwoju, na ścieżkę stabilizacji finansów publicznych".
- dodał.
"To budżet rozwojowy i realizowany w warunkach trudnych. Mam nadzieję, że te trudności są już przeszłością, ale jednak pandemia COVID-19 odcisnęła ogromne piętno na gospodarce europejskiej, w tym również na gospodarce polskiej, choć dzięki mądrej polityce gospodarczej rządu premiera Mateusza Morawieckiego, dzięki bardzo skutecznej pomocy przedsiębiorcom, pomocy w ratowaniu miejsc pracy, można powiedzieć, że przeszliśmy ten kryzys niemalże suchą nogą"
- dodał przedstawiciel klubu PiS.
"To jest to budżet wspierający inwestycje, wspierający rozwój gospodarczy"
- podkreślił.
"Faktycznie ten okres pandemii, który był dla wielu krajów okresem zabójczym, wiele krajów jeszcze nie powróciło na poziom rozwoju gospodarczego, który był przed pandemią - Polska już powraca do tego poziomu i to jest najważniejsze"
- powiedział.
Poseł przyznał, że po roku 2020 o bardzo niewielkim spadku rozwoju gospodarczego, rok 2021 już jest rokiem wzrostu gospodarczego i to bardzo znaczącego. "Rok 2022 w założeniach do budżetu też przewiduje wzrost gospodarczy - ja uważam, że zbyt skromny - 4,6 proc wzrostu PKB" - mówił.
Zaznaczył, że zawsze budżet powinien być konstruowany w sposób odpowiedzialny, ostrożny.
"Lepiej, żebyśmy go nawet nowelizowali w roku 2021 z powodu tego, że zrealizowaliśmy znacznie większe dochody budżetu i możemy sobie pozwolić na większe wydatki, niż byśmy mieli nowelizować budżet z powodu niedoboru dochodów, a takie czasy pamiętamy i to są czasy, kiedy nowelizowano budżet z powodu zaniżonych wpływów w stosunku do planu"
- powiedział Kowalczyk.
Przedstawiając projekt budżetu na 2022 r. na początku czwartkowej debaty minister finansów Tadeusz Kościński powiedział, że deficyt w 2022 r. będzie niższy niż 3 proc. PKB, co pokazuje, że rozpoczynamy konsolidację finansów publicznych bez szkody dla wydatków publicznych, społecznych i inwestycyjnych. Podkreślił, że "mimo stosowania proinwestycyjnej i aktywnej polityki budżetowej, pomagającej wyjść nam z kryzysu, już w roku 2022 będziemy spełniać reguły konwergencji określone przez zasady z Maastricht".
"Nasz deficyt, ten najpełniejszy, obejmujący wszystkie wydatki, stosowany przez Komisję Europejską będzie niższy niż 3 proc. To pokazuje, że rozpoczynamy konsolidację finansów publicznych bez szkody dla wydatków publicznych, społecznych i inwestycyjnych"
- opisywał.
Kościński zaznaczył, że rząd prowadzi politykę wspierającą wzrost gospodarczy, dzięki czemu polska gospodarka już w tym roku odrobiła straty spowodowane pandemią Covid, co pokazują dane makroekonomiczne, np. fakt, że PKB przekroczył poziom sprzed pandemii.
Projekt ustawy budżetowej na 2022 r. zakłada, że w przyszłym roku dochody budżetu państwa wyniosą 481,4 mld zł, a wydatki 512,4 mld zł. Deficyt ma wynieść nie więcej niż 30,9 mld zł.
Resort finansów założył, że PKB Polski w 2022 r. urośnie o 4,6 proc., a średnioroczna inflacja ukształtuje się na poziomie 3,3 proc. Prognozowane przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wyniesie w 2022 r. 5922 zł, a spożycie prywatne, w ujęciu nominalnym, wzrośnie o 9,2 proc.
Rząd przewiduje jednocześnie, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w przyszłym roku ok. 2,8 proc. PKB. Prognozowany dług sektora instytucji rządowych i samorządowych ukształtuje się na poziomie 56,6 proc. PKB.