Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Rodziny mają mniej

Znajomą przeniesiono na pół etatu. Za wcześnie na emeryturę, katastrofa finansowa. Pomagała młodym, teraz jej trzeba pomóc. Syn zarabiał dwa lata temu 4–5 tys. zł, specjalista, sześć języków; firma się zwinęła, znalazł pracę dzień, noc, świątek, piąt

Znajomą przeniesiono na pół etatu. Za wcześnie na emeryturę, katastrofa finansowa. Pomagała młodym, teraz jej trzeba pomóc. Syn zarabiał dwa lata temu 4–5 tys. zł, specjalista, sześć języków; firma się zwinęła, znalazł pracę dzień, noc, świątek, piątek bez urlopu za 3 tys. zł. Synowa w szkole, etat 1700 zł, bo mało godzin; tu nie będzie więcej. Niby wielu ludzi ma gorzej. Ale nagle mieć połowę tego co zwykle? Trzeba zabrać dziecko z prywatnego (najtańszego w okolicy) przedszkola, w którym dobrze się czuło, zrezygnować z niani do malucha, z dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego. Ogłosić sprzedaż domku letniego, ale kto go dziś kupi? Nie ma mowy o wakacjach, więc może nie sprzedawać? Może będą musieli zamieszkać razem z teściami, co nie wróży dobrze rodzinnemu szczęściu. Nie ma mowy o nowym samochodzie (ich ma 14 lat). Dzięki Bogu, nigdy nie brali rat. GUS: Bez pracy jest co trzecia osoba poniżej 25. roku życia. Co miesiąc znika 64 tys. miejsc pracy. Ministerstwo Pracy nazywa to „rynkiem pracy relatywnie stabilnym". Więc mają relatywnie stabilnie. Nie najgorzej. W końcu inni mają znacznie, znacznie mniej. A kiedy wreszcie adopcja dla par homo?

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Teresa Bochwic