Coraz więcej osób w Warszawie i na Mazowszu uskarża się na grypę i przeziębienie. Lekarze radzą, by nie lekceważyć żadnych objawów i chorobę przeleżeć. Dzięki temu unikniemy komplikacji. W zeszłym tygodniu z powodu grypy i infekcji grypopodobnych hospitalizowano w regionie 80 osób.
Styczeń to zazwyczaj początek szczytu zachorowań na grypę. Przypada on na pierwsze trzy miesiące roku. Jak podaje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Warszawie, pierwszy tydzień stycznia to praktycznie dwukrotnie więcej zgłoszonych przypadków grypy i infekcji grypopodobnych niż w poprzedzającym go ostatnim tygodniu grudnia.
Po około 48 godzinach pojawiają się pierwsze objawy grypy i trwają od 2 do 4 dni, sama zaś choroba od 1 do 2 tygodni. Niektórzy uważają, że przeziębienie i grypa to dwa różne określenia tej samej choroby. Nic bardziej mylnego. Objawy grypy są bardziej dotkliwe. Pojawiają się: wysoka gorączka, silne dreszcze, obfite pocenie się, silne bóle mięśniowo-stawowe (tzw. łamanie w kościach), duże osłabienie, bóle głowy, którym może towarzyszyć światłowstręt, silny, napadowy, męczący kaszel. Grypa trwa znacznie dłużej niż przeziębienie. Szczególnie groźne są powikłania pogrypowe, które mogą mieć poważne skutki, takie jak m.in. problemy kardiologiczne, neurologiczne, zapalenie płuc czy oskrzeli.
– W ciągu pierwszego tygodnia stycznia 2019 r. na terenie Mazowsza zgłoszono i zarejestrowano 25 275 zachorowań na grypę i infekcje grypopodobne – mówi „Dodatkowi Mazowieckiemu” Joanna Narożniak, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie. Z przesłanych nam z WSSE danych wynika, że od 1 do 7 stycznia 2019 r. najwięcej osób zachorowało na grypę w grupie wiekowej 15–64 lata – 12 722 osoby.
Więcej w Dodatku Mazowieckim "Gazety Polskiej Codziennie".