Trwa drugi dzień XV Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej", który w tym roku ze względu na epidemię koronawirusa wyjątkowo odbywa się online. Panel poświęcony gospodarce poprowadził redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz, a na jego pytania odpowiadali: prezes zarządu Banku Gospodarki Krajowej Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes zarządu Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski, oraz prezes zarządu Tauron Polska Energia Filip Grzegorczyk.
Beata Daszyńska-Muzyczka, Prezes Zarządu BGK była pytana przez Tomasza Sakiewicza na ile koronakryzys może zmienić strategię gospodarczą świata. Na ile będziemy żyć w nowym ładzie gospodarczym?
Ekonomia będzie się bardzo mocno zmieniać. Będziemy szukać nowych rozwiązań i nowych modeli biznesowych. Dziś wiemy, że wszystkie dotąd znane mechanizmy ekonomiczne nie są już takie same, Musimy się zastanowić co to oznacza dla każdej firmy. Napłynięcie niejednego czarnego łabędzia, ale stada pokazały, że żaden ekonomista nie był w stanie tego przewidzieć, w jaki sposób trzeba reagować i nikt nie miał przygotowanych żadnych modeli ekonomicznych
- mówiła Daszyńska-Muzyczka.
Dziś, kiedy nastąpił Covid-19 i wszyscy zamknęliśmy się w domach, spółki energetyczne bardzo dotkliwie odczuły nagłe zatrzymanie gospodarki. Musimy myśleć o nowej ekonomii, o tym, jak być gotowym na stopniowe otwieranie zarówno naszej, jak i światowej gospodarki, lecz patrząc już w całkowicie inny sposób. Dzisiaj wiemy, że musimy ratować te gospodarki, gdyż zderzyliśmy się z kryzysem początkowo podażowo-popytowym. Za chwile możemy mieć duży kryzys finansowy, jeśli gospodarka nie ruszy wystarczająco szybko
- zauważyła.
Prognozy podawane przez ekonomistów – dziś są już bardzie realne, spadek PKB na terenie Niemiec – będzie miał przełożenie na eksport polskich przedsiębiorców, to jest praktycznie około 8-12 proc. za ostatni kwartał, spadek PKW w Polsce szacowany na około 8 proc. To są wszystko realne liczby, które będą dotykać całą polską ekonomię
- dodała Daszyńska-Muzyczka.
My dzięki szerokiej tarczy antykryzysowej, Finansowej i uruchomionej ogromnej puli pieniędzy, bo do gospodarki przez dwa i pół miesiąca zostało wtłoczone niemal 83 mld zł. To pozwoliło wielu przedsiębiorcom przetrwać, uratować wiele miejsc pracy. Wierzę, że połączone siły, dobre zarządzanie spółkami skarbu państwa pozwoli budować nam jeszcze silniejszą gospodarkę i wychodzić z tego dołka, w którym jesteśmy
- podkreśliła.
My realizujemy w praktyce politykę patriotyzmu gospodarczego, o którym mówił minister Sasin. Przejawia się on w naszych codziennych decyzjach biznesowych, we wszystkim prowadzimy konsekwentną politykę otwarcia na rodzimych wykonawców i usługodawców
- mówił z kolei prezes zarządu PGE Wojciech Dąbrowski.
Naszą odpowiedzialnością jest wykorzystanie potencjału polskiej gospodarki i aktywizacja innych rodzimych podmiotów. Jesteśmy jednym z największych inwestorów na rynku. Zamierzamy przeznaczyć kilka miliardów złotych w tym roku na inwestycje i chcielibyśmy, aby większa część tych środków trafiła do polskich firm
- podkreślił.
Uważamy, ze pochodzenie kapitału wykonawców dla polskiej gospodarki ma szalenie ważne znaczenie. Wspieramy Polski kapitał, polskich usługodawców, polskich wykonawców i tych, którzy przyczyniają się do rozwoju polskiej przedsiębiorczości - podkreślił Wojciech Dąbrowski.
Prezes zarządu Tauron Polska Energia Filip Grzegorczyk opowiedział o szansach, jakie stawia przed polskimi spółkami energetycznymi epidemia koronawirusa.
Epidemia oczywiście łatwa nie jest. Na szczęście w grupie Tauron przechodzimy ją dość łagodnie. Od samego początku wprowadzono rygorystyczne procedury i dzięki temu udało się w dużej mierze ochronić pracowników. Ochroniliśmy też naszych klientów przed pandemią, bo bardzo szybko dokonano zamknięcia biur. Jeżeli mówimy o szansach, to jest to taka myśl na świat po koronawirusie. Proszę zauważyć, że bardzo szybko Tauron, ale i inne spółki przeszły na internetowe kanały kontaktu z klientami. W zasadzie dzisiaj grupy energetyczne przeszły niespodziewany, ale duży skok technologiczny polegający na tym, że w zasadzie klient zdecydowaną większość istotnych spraw jest w stanie załatwić nie wychodząc z domu. W związku z tym, jeżeli będziemy mówić jak ten świat będzie wyglądał po koronawirusie, to pewne rzeczy nam wejdą w krew. Częściej korporacyjnie będziemy kontaktować się za pomocą urządzeń, a nie osobiście, ale też w dużej mierze będzie można obniżyć koszty obsługi klienta
- podkreślił Grzegorczyk.
Chcę zwrócić uwagę na jeszcze dwa elementy. Często w takich sytuacjach zagrożenia media pokazują pracowników ochrony zdrowia, strażaków, którzy dbają o ludzi każdego dnia i to jest bardzo ważne. Ale trzeba też oddać zasługę energetykom, którzy w trybie ruchu ciągłego, cały czas pracują ciężko nad tym, żeby choćby w tych respiratorach był cały czas prąd. Pozwolę sobie odnieść się również do kwestii różnych instrumentów wsparcia. Dziś widać, że choćby Bank Gospodarstwa Narodowego, jest faktycznie bankiem rozwojowym, który jest w stanie skutecznie podtrzymywać funkcjonowanie firm - między innymi takich jak Tauron
- dodał.