W ciągu 10 lat cały ruch pasażerki zostanie przeniesiony z lotniska Chopina na nowe super-lotnisko – powiedział Pełnomocnik rządu do budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaj Wild.
Minister Wild na antenie TVP 3 potwierdził, że lotnisko pasażerskie zostanie zamknięte.Po wygaszeniu ruchu pasażerskiego na lotnisku Chopina mają lądować tylko czartery, samoloty transportowe i wojskowe.
Do roku 2021 mają trwać prace projektowe nad lotniskiem w Baranowie. Kolejne sześć lat mają zając prace budowlane.
Przysłowiowa pierwsza łopata przy budowie CPK zostanie wbita dopiero za około cztery lata, a sam port powstanie za 10 lat.
"Przez najbliższe dwa lata będą trwały postępowania środowiskowe, geologiczne, będziemy ustalać dokładnie lokalizację portu. Kolejne dwa lata będą potrzebne dla prac projektowych, a sama budowa będzie trwała sześć lat" – wyjaśniał wcześniej w Polsat News pełnomocnik rządu.
Szefowie polskich spółek kolejowych deklarują duże zainteresowanie budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Prezes Polregio Krzysztof Zgorzelski podkreślił, że o ile niegdyś był sceptyczny wobec pomysłu CPK, to przekonała go udana ekspansja LOT i dziś szacuje, że jego spółka dzięki centralnemu portowi może nawet podwoić swoje przewozy regionalne. Przy czym, w jego ocenie, będą to nie tylko pasażerowie, ale i pracownicy hubu CPK, który - jego zdaniem - może wygenerować nawet 300 tys. miejsc pracy.
We wrześniu 2017 r. rząd zarekomendował budowę CPK Solidarność w gminie Baranów koło Grodziska Mazowieckiego na południowy zachód od Warszawy.
Nowe lotnisko, usytuowane między Łodzią a Warszawą, miałoby być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy ma obsługiwać do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet ok. 100 mln.
Lotnisko miałoby powstać na ok. 3000 ha gruntów. Obiekt wraz z towarzyszącą infrastrukturą drogową i kolejową miałby kosztować ok. 30-35 mld zł.