– Drastycznie spadła opłacalność paneli fotowoltaicznych. Kiedyś można było łatwo przewidzieć, po jakim czasie zwróci się inwestycja. Teraz nikt tego nie wie – mówi w rozmowie z Niezalezna.pl Kacper Zbonikowski, lider strajku prosumentów, których przedstawiciele wezmą udział w spotkaniu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
Jak mówi nam Kacper Zbonikowski - coraz więcej osób dołącza do grupy użytkowników niezadowolonych z obecnych zasad rozliczania energii z paneli fotowoltaicznych. – Stworzyliśmy mapę strajku. Jeśli rozmowy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska nie przyniosą skutków i nie dadzą nam konkretnej wiedzy o planach zmian, to będziemy musieli zorganizować strajk na dużą skalę. Najważniejsze dla nas jest ustalenie minimalnej ceny odkupu energii – mówi lider grupy prosumentów.
Dodaje, że istotne jest wprowadzenie możliwości korzystania w pełni z konta prosumenckiego. – Obecnie prosument gromadzi środki na koncie prosumenckim, ale może wypłacić tylko 20 procent zgromadzonej kwoty. To zdecydowanie nieuczciwe – ocenia Kacper Zbonikowski.
Prosumenci chcą w resorcie poruszyć także temat specjalnej taryfy na prąd dla osób korzystających z paneli fotowoltaicznych i jednocześnie ogrzewających dom pompą ciepła. – Chcielibyśmy też dowiedzieć się, jak wyglądają plany przebudowania sieci energetycznych niskiego i średniego napięcia, żeby były w stanie odbierać wyprodukowaną energię. Te sieci są dostosowane do realiów sprzed 50 lat – tłumaczy lider protestujących.
Przewiduje, że w trakcie spotkania w ministerstwie pojawią się kolejne tematy.
– Drastycznie spadła opłacalność paneli fotowoltaicznych. Kiedyś można było łatwo przewidzieć, po jakim czasie zwróci się inwestycja. Teraz nikt tego nie wie
- podkreśla Kacper Zbonikowski.
Reprezentacja prosumentów posiadających instalacje fotowoltaiczne spotka się z przedstawicielami MKiŚ w środę o godz. 16.