Nie bać Tuska! Osiem gwiazdek zdechło, czas na bunt przeciwko obecnej władzy » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

W Polsce samochody elektryczne nie cieszą się dużą popularnością

Według danych opublikowanych przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) silne różnice w sprzedaży samochodów elektrycznych w UE są wyraźnie skorelowane z poziomem życia w danym kraju. Do pięciu państw o najniższym udziale samochodów elektrycznych należą Cypr (0,5 proc.), Litwa (1.1 proc.), Estonia, (1.8 proc.), Chorwacja (1.9 proc.) oraz Polska (również 1.9 proc.). Z kolei w krajach takich jak Szwecja czy też Niderlandy pojazdy zeroemisyjne stanowią odpowiednio 32.2 oraz 25 procent.

ACEA

Samochody elektryczne i hybrydowe typu plug-in stanowiły 10,5 procent wszystkich nowych samochodów sprzedanych w UE w zeszłym roku. Jednak 10 państw członkowskich nadal miało udział w rynku poniżej 3 procent.

Analiza pokazuje, że zakup samochodów elektrycznych jest bezpośrednio związany z PKB na mieszkańca danego kraju, co wskazuje, że przystępność cenowa pozostaje głównym problemem.

„Podobnie jak w przypadku dystrybucji infrastruktury ładowania , istnieje wyraźny podział na przystępność cenową samochodów elektrycznych między Europą Środkowo-Wschodnią a Europą Zachodnią, a także wyraźny podział na północ i południe” – powiedział Eric-Mark Huitema, dyrektor generalny ACEA .

Kraje o całkowitym udziale w rynku samochodów elektrycznych poniżej 3 procent mają średni PKB wynoszący poniżej 17 000 euro. Tak jest na przykład w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, a także w Grecji. Co więcej, pięć krajów o najniższym rozpowszechnieniu samochodów elektrycznych na rynku ma również bardzo niewiele punktów ładowania – każdy poniżej 1 proc. całej UE. Do pięciu państw o najniższym udziale samochodów elektrycznych należą Cypr (0,5 proc.), Litwa (1.1 proc.), Estonia, (1.8 proc.), Chorwacja (1.9 proc.) oraz Polska (również 1.9 proc.). W ubiegłym roku w naszym kraju zakupiono jedynie 8 099 samochodów elektrycznych. 

Warto jednak zauważyć, że program „Mój elektryk” polegających na zakupie pojazdu zeroemisyjnego kategorii M1 przez osoby fizyczne, może znacząco zwiększyć zainteresowanie samochodami elektrycznymi w naszym kraju. Dotacja w wysokości nie więcej niż 18 750 zł lub nie więcej niż 27 000 zł w przypadku osoby fizycznej posiadającej kartę dużej rodziny. Koszt zakupu pojazdu zeroemisyjnego nie może przekroczyć 225 000 zł (nie dotyczy osoby fizycznej posiadającej kartę dużej rodziny).

 

Z drugiej strony udział w rynku samochodów elektrycznych przekraczający 15 proc. występuje tylko w bogatszych krajach Europy Północnej ze średnim PKB przekraczającym 46 000 euro.

Prawie trzy czwarte całej sprzedaży samochodów elektrycznych w UE koncentruje się w czterech krajach Europy Zachodniej o jednym z najwyższych PKB (Szwecja, Holandia, Finlandia i Dania). 

Jak pokazują ostatnie dane Europejskiej Agencji Środowiska, duże inwestycje przemysłu motoryzacyjnego w pojazdy niskoemisyjne zwracają się. Przy potrojeniu sprzedaży samochodów elektrycznych w latach 2019-2020 średnia emisja CO2 spadła w zeszłym roku o rekordowe 12 procent.

 

Warto zauważyć, że w ramach ogłoszonego w ubiegłym tygodniu planu Fit for 55 Komisja Europejska chce, aby emisje z nowych samochodów osobowych i dostawczych spadły o 55 procent od 2030 roku, natomiast w roku 2035 spadły do zera.
 

 



Źródło: ACEA, niezalezna.pl

 

#rynek motoryzacyjny #samochody elektryczne #raport #ekologia ##UE

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Paweł Kryszczak
Wczytuję ocenę...
Wideo