- Porządek prawny, taki jaki jest, jest przez nas zawsze w pełni respektowany, w tym oczywiście wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny po prostu ostatecznie wyjaśnił i to przez poprzez wyrok, że stwierdzenie niekonstytucyjności zaskarżonej przepisów powoduje, że wszystkie postępowania prowadzone na ich podstawie tracą podstawę prawną, w tym działania o charakterze politycznym - mówił podczas konferencji prasowej prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. 20 sierpnia 2024 r. TK wydał orzeczenie, na mocy którego wykluczona jest możliwość postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu.
Trybunał Konstytucyjny w sierpniu 2024 r. zajął się wnioskiem grupy posłów Prawa i Sprawiedliwości, dotyczącym zbadania konstytucyjności przepisów ustawy o Trybunale Stanu w zakresie, jaki dotyczy prezesa NBP.
TK uznał za niezgodne z Konstytucją ustawowe zapisy dot. roli sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej w procesie pociągania Prezesa NBP do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że realizacja uprawnień Komisji, jako organu o charakterze politycznym, naruszałaby zasadę niezależności Narodowego Banku Polskiego.
W czwartek, podczas konferencji prasowej, zapytany o wyrok został sam prezes NBP, prof. Adam Glapiński.
- Narodowy Bank Polski zawsze przestrzegał, przestrzega i będzie przestrzegał istniejącego porządku prawnego. Porządek prawny, taki jaki jest, jest przez nas zawsze w pełni respektowany, w tym oczywiście wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny po prostu ostatecznie wyjaśnił i to przez poprzez wyrok, że stwierdzenie niekonstytucyjności zaskarżonej przepisów powoduje, że wszystkie postępowania prowadzone na ich podstawie tracą podstawę prawną, w tym działania o charakterze politycznym
- powiedział prezes polskiego banku centralnego.
- Komisja sejmowa jest ciałem stricte politycznym, złożonym tylko z posłów, przedstawicieli partii politycznych. To byłby bezpośredni środek nacisku politycznego, jednoznacznie politycznego, na bank centralny, że tak powiem, powinien podnosić stopy, nie powinien podnosić. Tak dobrze, tak źle. Tu macie nagrodę cukierka, tu macie karę, bo nie robicie tak, jak my chcemy, czyli tak jak partie, które tych posłów postanowiły. I Trybunał to wyjaśnił, że to musi być niepolityczne ciało, które w przyszłości będzie o tym decydować. Dla nas to zamyka sprawę - dodał.
Sejmowa Komisja Odpowiedzialności pracuje nad wstępnym wnioskiem grupy posłów o postawienie Prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
Wobec prezesa NBP wysunięto osiem zarzutów, m.in. złamanie konstytucji i ustawy o NBP poprzez dokonywanie skupu aktywów w latach 2020–2021 oraz m.in. interwencji walutowych bez należytego upoważnienia.
Pierwsza wiceprezes NBP Marta Kightley informowała wcześniej Financial Times, że w razie zawieszenia prezesa NBP w czynnościach w związku z ewentualnym postawieniem go przed Trybunałem Stanu, polski bank centralny złoży apelację w tej sprawie do Trybunału Sprawiedliwości UE ws. złamania traktatów unijnych.
Zdaniem członków zarządu zarzuty formułowane przez przedstawicieli koalicji nie mają uzasadnienia. Wyjaśniono, że działania NBP i jego prezesa w latach 2020-23 były oparte o najlepszą wiedzę ekonomiczną, realizowały interes gospodarczy RP i były zgodne z prawem.