
Ojciec posła Platformy Obywatelskiej – Andrzej Kierwiński – był w służbie wojskowej od 1970 do 2003 r. Już w 1979 r. trafił do Sekretariatu Komitetu Obrony Kraju, kluczowej komórki w systemie militarnym PRL-u. Andrzej Kierwiński pozostał w oddziale KOK-u – stale awansując - do 1989 r. W 1980 r. został wysłany do ZSRS na kurs specjalistyczny. Przez 20 lat był w PZPR, udzielał się m.in. jako członek partyjnej egzekutywy. W maju 2017 r. poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński złożył do prokuratury doniesienie „ws. działań Kierwińskiego, który pracował dla Airbusa, a dziś lobbuje za caracalami”. – Chciałbym publicznie zadać pytanie posłowi Kierwińskiemu, czy z jego doświadczenia zawodowego, faktu, że pracował dla spółki EADS, obecnego Airbusa, wynika zainteresowanie przetargiem w Ministerstwie Obrony Narodowej – mówił wówczas Dominik Tarczyński. Jak podkreślił, w latach 2001-2007 był kierownikiem działu zakupów w tej spółce. Kierwiński nazwał te doniesienia „nieprzyzwoitymi insynuacjami”.