
Złodzieje wolności
W zamieszaniu, które dzisiaj widzimy w Polsce, łatwo może nam umknąć istota sporu pomiędzy obozem władzy a resztą społeczeństwa. Podstawową wartością – oprócz życia człowieka – chronioną przez państwo jest wolność.
Nigdy nie przeceniałem wyborów samorządowych, bardziej interesowała mnie krajowa i globalna polityka. To prawda, że postawy obywatelskie powinny wykuwać się w społecznościach lokalnych, tych, które decydują o naszym otoczeniu - pisze Tomasz Sakiewicz w "Gazecie Polskiej".
Pytanie o niezwykłą brutalność policji 6 marca br. podczas demonstracji rolników w Warszawie będzie ciążyło na naszym życiu politycznym nie tylko przez najbliższe dni, lecz pewnie przez miesiące i lata. Kalkulacja Donalda Tuska była stosunkowo prosta: większość elektoratu jego partii nie ma nic wspólnego z rolnikami, spora część wprawdzie rozumie postulaty protestujących, jednak nie chce blokad, boi się UE, która domaga się realizacji Zielonego Ładu, a generalnie chce jak najszybciej zakończyć awanturę, nawet jeśli teraz to oznacza zamieszki, byle krótkie. Tusk zyskuje jeszcze jedno: stawia PSL do pionu, który gwałtownie traci poparcie na wsi - pisze Tomasz Sakiewicz w "Gazecie Polskiej".
Od 20 grudnia, gdy władza całkowicie bezprawnie, jak stwierdził ostatnio sąd, użyła przemocy, by wtargnąć do mediów publicznych, podniosła się temperatura politycznego sporu. Protesty zostały zelektryzowane wtargnięciem policji do Pałacu Prezydenckiego i aresztowaniem posłów z wiążącym immunitetem. Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są nietykalni w świetle prawa, co potwierdził Sąd Najwyższy.