Magdalena Nowak
O autorze
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
Lisiewicz o Smoleńsku: śledztwo Putina, Szojgu i „Denaturova” kontra Macierewicz, USA i Anglia
- Mamy tak naprawdę dwie alternatywy. Jedna to jest to co widzieliśmy na filmiku ze Smoleńska, kiedy minister Szojgu tłumaczy Donaldowi Tuskowi co się stało. Szojgu jest osobą, od której rozpoczyna się śledztwo smoleńskie, które nadzoruje Putin. I jeszcze w tle jest generał Zołotow, czyli „Denaturov” znany z memów, który do 2013 r. był szefem ochrony Putina. I prokurator Jurij Czajka, który nadzorował śledztwo, przez 10 lat w bandyckim państwie rosyjskim minister sprawiedliwości. Z drugiej strony badania, które opierają się na wiedzy polskich naukowców, a jeden z kluczowych dowodów został opracowany przez amerykański Narodowy Instytut Badań Lotniczych. I współpracy brytyjskich naukowców – powiedział Piotr Lisiewicz, zastępca redaktora naczelnego Gazety Polskiej w programie „Minęła 20” w TVP.
Cała jego rodzina była ofiarami rosyjskich zbrodni i wywózek. Radny PiS przyjął Ukrainki do domu
Wywózki, próby oddzielania rodziców od dzieci i nadawania rosyjskiego obywatelstwa, wreszcie rozstrzeliwanie cywilów – wszystkie te sceny z Mariupola przeżyła w przeszłości rodzina Zbigniewa Czerwińskiego. - Przyjaźń polsko-radziecką moja rodzina miała krwawymi pręgami wypisaną. Dziadek od strony ojca był kowalem i sołtysem, czyli naturalnym przywódcą we wsi Łazawiec koło Mołodeczna. Rozstrzelali go koło jego miejsca pracy. Zwiedzanie wielkiej ojczyzny światowego proletariatu też nam zafundowano. Drugi z dziadków został wywieziony i babcia dopiero 10 lat po jego śmierci dowiedziała się, że jest wdową. Nie sposób było nie zostać zoologicznym antykomunistą – powiedział Zbigniew Czerwiński w „Wywiadzie z chuliganem”. Dziś z jego domu schronienie znalazły dwie matki z Ukrainy z trójką dzieci. Ich mężowie walczą na froncie. Mocna rozmowa o tym, czym były wywózki, jak łgała o nich komunistyczna władza i jak wracają dziś na Ukrainie poniżej [ZOBACZ FILM na końcu tekstu].
Autor najpopularniejszej koszulki na świecie: „Smoleńsk to zbrodnia Putina, a Tusk to zdrajca” [WIDEO]
„Achtung Russia” – koszulki z plakatem Wojciecha Korkucia popularne są dziś na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Gruzji. W Polsce noszą je nawet antypisowskie „Julki” czy Kuba Wojewódzki, a grafikę z plakatu wykorzystał w swym wulgarnym kawałku o Putinie raper Cypis. Korkuć był gościem Piotra Lisiewicza w „Wywiadzie z chuliganem”. - Wymagam uwzględnienia zamachu smoleńskiego wśród osiągnięć Putina, jeżeli chodzi o jego przestępstwa na skalę międzynarodową. Dzięki Tuskowi ten temat nie funkcjonuje w obiegu międzynarodowym jako zamach smoleński. Bo jego rząd zachował się w sposób nawet nie tchórzowski, tylko zdradziecki. Zdradzili interesy państwa polskiego, tuszując tę sprawę, zarówno oddając śledztwo Rosjanom jak i robiąc kampanię nienawiści wobec tych, co walczyli o prawdę – powiedział Korkuć. Niezwykle mocnej wypowiedzi znanego na świecie artysty posłuchać można poniżej [ZOBACZ FILM na końcu tekstu, od 29 minuty].
Historia hippisów inna niż na Zachodzie. Komuna ich inwigilowała, pomagał Kościół i Jan Olszewski
Znacie powiedzenie „Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady”? Wieńczysław Nowacki, znany jako „Wiesiek” albo „Wienia” był pierwszym człowiekiem, który to zrealizował. W latach 70. zbudował nielegalną chatkę w Caryńskiem. Do jego gospodarstwa trafiali hippisi, bieszczadnicy i inni ludzie szukający wolności. Władza szybko dostrzegła w nich polityczne zagrożenie, a z SB rozpracowywała ich w ramach operacji „Marzyciele”. – Wszyscy hippisi byli rejestrowani jak przestępcy, mieliśmy zakładane kartoteki, zdejmowane odciski palców – wspomina „Wiesiek”. Legenda Bieszczadów będzie dziś o 22.00 gościem Piotra Lisiewicza w „Wywiadzie z chuliganem” w Telewizji Republika.