
Kły kampanii
Pięć lat temu z racji końca kadencji prezydenta i, w bliskiej już przecież perspektywie, parlamentu na Twitterze pojawiła się formułowana przez wielu obserwatorów życia politycznego opinia, że mamy do czynienia z najciekawszą kampanią od lat. Okolicznościowy hashtag towarzyszył końcówce wyborów prezydenckich, lecz wkrótce okazało się, że opisuje również przygotowania do wyścigu do Sejmu i Senatu. Historia nie ma chyba zamiaru się powtórzyć, ostatnie dni zapowiadają natomiast kampanię najobrzydliwszą.