
Straszne cele, straszne sceny
Wyraźne stawianie granic na arenie międzynarodowej przez rząd Mateusza Morawieckiego przynosi i przynosić będzie tylko pozytywne efekty.
Wyraźne stawianie granic na arenie międzynarodowej przez rząd Mateusza Morawieckiego przynosi i przynosić będzie tylko pozytywne efekty.
PO i Lewica postanowiły pomysł zbudowania ogrodzenia na granicy torpedować pod pretekstem, że PiS przeznaczone na tę inwestycję pieniądze zmarnotrawi lub ukradnie, a żaden mur nie powstanie.
Epidemia przyspiesza, minister Niedzielski mówi już o jej eksplozji. Każdego dnia tysiące nowych zachorowań, dziesiątki zgonów. W przytłaczającej większości ciężko chorują ludzie niezaszczepieni, umierają niemal wyłącznie tacy. Wielu nie umarłoby, gdyby nie uwierzyło głupstwom opowiadanym przeciw szczepieniom.
Trudno przesądzać, czy sprawiająca wrażenie pojednawczej wypowiedź Angeli Merkel wzywająca polityków Komisji Europejskiej do negocjacji z Polską i Węgrami taka w istocie jest. Kanclerz mówi, że KE powinna odejść od konfrontacji i rozmawiać z Warszawą, ale dodaje, że szukanie kompromisu można rozpocząć po orzeczeniu TSUE, który ma ocenić legalność mechanizmu uzależnienia wypłaty z Funduszu Odbudowy od przestrzegania praworządności (jak wiemy, znaczyć to może właściwie wszystko, co nie podoba się niektórym politykom europejskim i liczącej na nich totalnej opozycji w kraju).
Okazuje się, że twierdzenie, iż w Polsce konstytucja jest najwyższym prawem, jest błędne. Komisja Europejska stwierdziła wprost: „Prawo UE ma pierwszeństwo przed prawem krajowym, w tym przepisami konstytucyjnymi”.
W ostatnich dniach głosowania w Sejmie były tego widocznym znakiem, wyraźnie pokazała się w Polsce partia Łukaszenki i Putina. Z wielką determinacją politycy tego stronnictwa realizują scenariusz niewątpliwie napisany cyrylicą – wystarczy zajrzeć do rosyjskiej prasy.
Dyszkant i grube okulary, za szkłami opadające powieki. Mnóstwo śmiechu. I koty, zawsze koty, siedzące na kolanach, chodzące po nim, wchodzące na ramiona i głowę – był postacią jak z filmów o zwariowanym naukowcu. Pod tą barwną oprawą kryło się najważniejsze: kochał Polskę i ogromnie wiele z tej miłości dla niej zrobił.
Potrzeba przedłużenia stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych z Białorusią jest oczywistą oczywistością. Napięcie, jakie buduje reżim Łukaszenki, próbując destabilizować tę granicę i sytuację w Unii Europejskiej, wymaga stanowczych reakcji, zwłaszcza gdy białoruski satrapa ma wsparcie nie tylko Kremla, lecz także w związanych z opozycją polskich elitach.
Wygląda na to, że sprawa kopalni Turów to element procesu odbierania Polsce suwerenności energetycznej. Jej zamknięcie oznacza wygaszenie elektrowni, która odpowiada za 7 proc. zapotrzebowania Polski na energię – nie da się więc jej wyłączyć bez katastrofy dla znacznej części kraju.
Słabość, chaos, plątanie się o własne nogi – to mniej więcej aktualny bilans ostatnich miesięcy aktywności PO i jej p.o. lidera.
Trwa siłowanie się polskiego państwa z wielką i wpływową firmą, która nie ma ochoty stosować się do polskiego prawa. Chodzi o stację TVN, właściciela wielu kanałów naziemnych i satelitarnych nadających w Polsce, oficjalnie należącą do… holenderskiej spółki z siedzibą w Amsterdamie.
Odszedł mądry i dobry człowiek – dr Jerzy Targalski, barwna postać Polski antykomunistycznej. Odszedł, zostawiając nas w smutku i poczuciu ogromnej straty zarówno dla obozu patriotycznego, jak i polskiej nauki.
Ostatnia wizyta ustępującej z urzędu kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Polsce oraz rozmowa z nią Mateusza Morawieckiego stały się okazją do wyraźnego zaznaczenia stanowiska Polski, jeśli chodzi o przyszłość Unii Europejskiej. Jest to zdecydowanie inna wizja od tej, która dominuje na brukselskich salonach, zarazem bardzo bliska temu, co przyświecało ojcom założycielom Unii Europejskiej, gdy powstawała ona jeszcze jako Europejska Wspólnota Węgla i Stali.
Wydawnictwa Axel Springer, Agora i TVN zupełnie jawnie popierają w ostatnich dniach działania prowadzone w ramach wojny hybrydowej przeciw Polsce. Robią to też politycy totalnej opozycji – choć trzeba przyznać, nie wszyscy.
Rządy Platformy Obywatelskiej w Warszawie są dla miasta dramatyczne w skutkach. Ulice Nowy Świat czy Marszałkowska przypominają dziś dzielnice zapyziałych postkomunistycznych miast wschodniej Europy. Pomazane mury kamienic, zaklejone witryny okien, brud – to wszystko uderza w oczy.
Wiele wskazuje na to, że we wrześniu Komisja Europejska zaakceptuje Krajowy Plan Odbudowy, ale gra nerwów jeszcze przed nami. Dlatego warto napisać to już teraz: nie ma żadnych podstaw, politycznych czy proceduralnych, by ten plan nie miał zostać zaakceptowany.
Ostentacja, z jaką postkomunistyczne elity demonstrują swoją siłę, zaczyna być chyba rażąca nawet dla ludzi niezaangażowanych politycznie, niemniej odnosi pewne sukcesy.
Dziś ukazuje się numer 3000. „Gazety Polskiej Codziennie”. To powód do satysfakcji dla całej redakcji, bo stała się ona trwałym graczem na rynku prasy. Nie sposób wyliczyć informacji, które dzięki „Codziennej” Polacy otrzymali, i nie sposób zliczyć procesów, którymi jej redaktorzy byli i są do dziś nękani przez przedstawicieli postkomunistycznych elit.
Gotowość wypełniania scenariusza Kremla przez polityków PO i Lewicy oraz mediów, jak „Gazeta Wyborcza” i TVN, jest szokująca.
Powrót Donalda Tuska do czynnej polityki przyniósł to, co zwykle ten człowiek przynosi – nienawiść.