Mówiąc o uchodźcach, warto pamiętać, że wymuszanie na Polsce „solidarnego podziału obowiązków” jest łamaniem prawa UE w zakresie konwencji dublińskiej, co od dwu lat czynią Niemcy. Konwencja stanowi, że uchodźcą jest się w pierwszym kraju, w którym występuje się o prawo azylu. Kraj ten ma suwerenne prawo udzielenia (lub nie) prawa gościny na swoim terytorium osobom, które udowodnią, że ich życiu zagraża niebezpieczeństwo. Imigranci napierający na granice strefy Schengen, szukając zabezpieczeń socjalnych od zamożnych krajów UE, w przeważającej części nie spełniają definicji uchodźcy określonej w prawie międzynarodowym i nie pochodzą bezpośrednio ze strefy wojny. Wielu z nich to migranci z Bałkanów czy krajów Sahelu. W obecnej rozgrywce prowadzonej przez Komisję Europejską chodzi w istocie o ograniczenie suwerenności państwowej krajów członkowskich UE w zakresie udzielania prawa azylu i przeniesienie (trwałe) na instytucje Unii kompetencji w zakresie suwerennych praw państw w odniesieniu do imigrantów. To uzurpacja i groźny precedens. I nie jest istotne, czy w grę wchodzi 12 tys., czy sto osób.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#polityka imigracyjna #Unia Europejska #Polska #uchodźcy
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Andrzej Rosiński
Wczytuję ocenę...