Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Browar a konstytucja

Opozycja oburzyła się, że prezydent chce rozmawiać z Polakami o konstytucji. Ciężko się im dziwić. Przyjmijmy bowiem na chwilę ich perspektywę.

Opozycja oburzyła się, że prezydent chce rozmawiać z Polakami o konstytucji. Ciężko się im dziwić. Przyjmijmy bowiem na chwilę ich perspektywę. Kto powinien decydować w ich narracji o Polsce?

Tylko prawdziwi bywalcy salonów, jak mawiał pewien znany profesor – ci, którzy jedzą ostrygi w Bretanii (więc nie żyjcie w iluzji, że wystarczy kupić jakieś w supermarkecie), ci, którzy jeżdżą do Toskanii na dobre wina… Kto jeszcze? No, bywalcy europejskich salonów. Zachwycający się pomysłami Merkel, żeby z Polski zrobić filtr dla uchodźców, który do Niemiec będzie puszczał tych, którzy im się przydadzą ekonomicznie, resztę zostawiając u nas – najlepiej w obozach otoczonych drutem kolczastym. Bywalcy europejskich salonów, którzy, jak Tusk, w odpowiednim momencie po prostu spakują manatki i wyjadą sobie do Brukseli. Bywalcy, którzy wiedzą, w jakich zagranicznych bankach ulokować swoje oszczędności, jak pewien już były przywódca opozycji, ten od sześciu króli… Reszta? No, jak reszta Polaków miałaby dyskutować o konstytucji? Przecież – znów wróćmy do ich narracji, cytując autorytety tamtej strony – to mięsożerna, katolicka masa. Która nie powinna dostawać „500+”, bo kobiety zamiast pracować jako barmanki, chcą rodzić dzieci… Nie mówiąc już o koszmarze, jaki przeżywa teraz branża tzw. szybkich pożyczek (odwołuję się tu do smutków obecnych na łamach „Wyborczej”). Ta masa, jak wiemy, zamiast siedzieć w domu i słuchać mądrzejszych, jeździ nad morze, ku obrzydzeniu celebrytek z PO, jest brudna i chleje piwsko. No szczerze, jak tacy mają rozmawiać o tak poważnych rzeczach jak konstytucja? A nam pozostaje leminga spytać o jedno: czy jest on na pewno taki pewien, że bliżej mu do win pitych w Toskanii i ostryg z Bretanii, czy naprawdę chce Polski takiej jak Francja z płonącym Paryżem, czy jednak może to polskie morze i żłopanie piwa nie jest takie złe?

 

 



Źródło: Gazeta Polska

 

#piwo #konstytucja

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dawid Wildstein
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo