1,5 miliona ludzi uczestniczyło we mszy na placu świętego Piotra w niedzielę, podczas której Benedykt XVI ogłosił Jana Pawła II błogosławionym. Na mszy beatyfikacyjnej było kilkadziesiąt tysięcy Polaków.
O godz. 10:37 Benedykt XVI wygłosił po łacinie formułę, na którą miliony wiernych na całym świecie czekały ponad 6 lat: "
Spełniając pragnienie naszego brata Agostino kard. Valliniego, naszego wikariusza generalnego dla diecezji Rzymu, wielu innych braci w episkopacie oraz licznych wiernych, po zasięgnięciu opinii Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych naszą władzą apostolską zgadzamy się, aby Czcigodny Sługa Boży Jan Paweł II, papież, od tej chwili nazywany był błogosławionym, a jego święto obchodzone mogło być w miejscach i zgodnie z regułami ustalonymi przez prawo 22 października każdego roku. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego".
O ogłoszenie Jana Pawła II błogosławionym poprosił wcześniej kard. Vallini, który podszedł do papieża wraz z postulatorem procesu beatyfikacyjnego ks. Sławomirem Oderem. Przedstawił również sylwetkę kandydata na ołtarze.
Kard. Vallini dziękował potem papieżowi: "
Ojcze Święty, wikariusz generalny Waszej Świątobliwości dla diecezji Rzymu dziękuje Waszej Świątobliwości za to, że ogłosił dzisiaj błogosławionym Czcigodnego Sługę Bożego Jana Pawła II, papieża".
Z chwilą ogłoszenia przez Benedykta XVI Jana Pawła II błogosławionym i odsłonięcia jego portretu na fasadzie bazyliki świętego Piotra - zdjęcia wykonanego przez polskiego fotografa Grzegorza Gałązkę - ludzie zgromadzeni na placu zaczęli płakać ze wzruszenia. Był to najbardziej poruszający moment mszy beatyfikacyjnej. Polski fotograf mieszkający w Wiecznym Mieście wykonał zdjęcie 19 lutego 1989 r. podczas wizyty papieża w jednej z rzymskich parafii.
Po wygłoszeniu przez Benedykta XVI formuły beatyfikacji Jana Pawła II, do ołtarza na placu świętego Piotra przyniesiono relikwiarz z ampułką jego krwi. Relikwiarz przyniosły dwie zakonnice, których życie jest w szczególny sposób związane z polskim papieżem.
To polska siostra sercanka Tobiana Sobótka, która pracowała w papieskim apartamencie i towarzyszyła Janowi Pawłowi II do ostatnich chwil jego życia, a także francuska zakonnica Marie Simon-Pierre ze zgromadzenia Małych Sióstr Macierzyństwa Katolickiego. Jej niewytłumaczalne z medycznego punktu widzenia nagłe wyzdrowienie z zaawansowanej choroby Parkinsona w czerwcu 2005 r., a więc dwa miesiące po śmierci papieża, uznano za cud, przypisywany jego wstawiennictwu.
Obie zakonnice podeszły do papieża z relikwiarzem.
W homilii wygłoszonej prawie w całości po włosku Benedykt XVI powiedział:
"Już sześć lat minęło od dnia, w którym zebraliśmy się na tym placu, aby celebrować pogrzeb papieża Jana Pawła II. Ból utraty był głęboki, ale jeszcze większe było poczucie jakiejś ogromnej łaski, która otaczała Rzym i cały świat: łaski, która była owocem całego życia mojego ukochanego poprzednika, a szczególnie jego świadectwa w cierpieniu. Już tamtego dnia czuliśmy unosząca się woń świętości, a Lud Boży na różne sposoby okazywał swoją cześć dla Jana Pawła II".
"Dlatego chciałem, aby - przy koniecznym poszanowaniu prawa Kościoła - jego proces beatyfikacyjny przebiegał w sposób możliwie najszybszy. I oto nadszedł oczekiwany dzień; przyszedł szybko, ponieważ tak podobało się Bogu: Jan Paweł II jest błogosławiony" - dodał papież, oklaskiwany przez wiernych. Pozdrowił wszystkich uczestników mszy oraz tych, którzy śledzili ją w radiu i telewizji.
"Tę drugą Niedzielę Wielkanocną błogosławiony Jan Paweł II ogłosił Niedzielą Bożego Miłosierdzia. Została ona wybrana na dzisiejszą uroczystość, ponieważ mój poprzednik - z wyroku Opatrzności - oddał ducha Bogu właśnie w wigilię tej niedzieli. Ponadto dziś jest pierwszy dzień maja, miesiąca maryjnego, jest to również wspomnienie św. Józefa Robotnika. Wszystkie te okoliczności wzbogacają naszą modlitwę, pomagają nam, którzy jesteśmy jeszcze pielgrzymami w czasie i przestrzeni. O ileż bardziej świętują aniołowie i święci w Niebie. Jednak jeden jest Bóg, jeden Chrystus Pan, który niczym most łączy ziemię z niebem, a my czujemy się w tym momencie bardziej niż kiedykolwiek uczestnikami niebieskiej liturgii" - podkreślił Benedykt XVI.
Homilię zakończyły osobiste wspomnienia Josepha Ratzingera:
"Chciałbym na koniec podziękować Bogu za osobiste doświadczenie długoletniej współpracy z papieżem, Janem Pawłem II. Już wcześniej miałem możliwość poznania i docenienia jego osoby, lecz od 1982 r., gdy wezwał mnie do Rzymu na prefekta Kongregacji Nauki Wiary, przez kolejne 23 lata mogłem być przy nim i coraz bardziej go podziwiać. Moja posługa była wspierana jego głęboką duchowością i bogactwem jego intuicji. Zawsze uderzał mnie i budował przykład jego modlitwy: zanurzał się w spotkaniu z Bogiem, pomimo rozlicznych trudności jego posługiwania. A potem świadectwo jego cierpienia: Pan pozbawiał go stopniowo wszystkiego, lecz on pozostawał skałą, zgodnie z wolą Chrystusa. Jego głęboka pokora zakorzeniona w intymnym zjednoczeniu z Chrystusem, pozwoliła mu dalej prowadzić Kościół i dawać światu jeszcze bardziej wymowne przesłanie, i to w czasie, gdy topniały jego siły fizyczne. W ten sposób doskonale zrealizował on powołanie każdego kapłana i biskupa: bycia jednym z Chrystusem, z Tym, którego codziennie przyjmuje i ofiaruje w Eucharystii".
Benedykt XVI modlił się do nowego błogosławionego:
"Błogosławiony jesteś umiłowany papieżu Janie Pawle II, ponieważ uwierzyłeś. Prosimy, byś nadal umacniał z nieba wiarę Ludu Bożego". I dodał zdanie, którego nie było wcześniej w tekście homilii:
"Tyle razy błogosławiłeś nas na tym placu i z pałacu, dziś prosimy cię: Ojcze Święty, błogosław nam".
Wykonano hymn po łacinie do błogosławionego Jana Pawła II.
Na zakończenie mszy beatyfikacyjnej Jana Pawła II w niedzielę na placu świętego Piotra Benedykt XVI odmówił modlitwę Regina coeli, po której pozdrowił w kilku językach, w tym po polsku, uczestników liturgii.
Na mszę przybyło około 90 delegacji z całego świata. Było 16 szefów państw, m.in. Bronisław Komorowski, a także prezydenci: Włoch Giorgio Napolitano, Słowacji Ivan Gaszparovicz, Meksyku Felipe Calderon, Albanii Bamir Topi, Estonii Toomas Hendrik Ilves, Beninu Thomas Yayi Boni, Kamerunu Paul Biya, Konga Denis Sassou-Nguesso, Hondurasu Porfirio Lobo Sosa. We włoskiej delegacji był również premier Silvio Berlusconi oraz przewodniczący obu izb parlamentu. Wbrew temu co podała agencja ANSA w Watykanie nie pojawiła się kanclerz Niemiec Angela Merkel. Przybył narodowo-socjalistyczny przywódca Zimbabwe Robert Mugabe.
Belgię reprezentowała rodzina królewska - król Albert II z królową Paolą, Francję - premier Francois Fillon, Litwę - premier Andrius Kubilius, Węgry - premier Viktor Orban, Stany Zjednoczone i Rosję - ambasadorowie.
We mszy uczestniczyli też przedstawiciele rodzin królewskich i książęcych z Liechtensteinu (książę Hans-Adam II I księżna Marie), Luksemburga (Wielki Książę Henri i Wielka Księżna Maria Teresa), Hiszpanii (książę Filip z żoną Letizią), Zjednoczonego Królestwa (Książe Gloucester Richard Windsor z żoną).
Przybyli przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
Mszę koncelebrowali z papieżem kardynałowie, między innymi z Polski, oraz jeden arcybiskup - Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa. Uczyniono dla niego wyjątek jako dla byłego sekretarza polskiego papieża. Komunii udzielało 800 księży.
W czasie niedzielnych uroczystości w Rzymie była piękna słoneczna pogoda.
W punktach medycznych udzielono pomocy kilkuset osobom, które zemdlały w wielkim ścisku przed mszą, kiedy tłumy próbowały dostać się na plac. Zadowolenie z organizacji przyjęcia pielgrzymów i całego wydarzenia wyraził prefekt, czyli szef władz prowincji Rzymu, Giuseppe Pecoraro.
Przed placem św. Piotra podczas beatyfikacji
Znaczną część osób odroczona barierami i niedopuszczona do placu
Slużby rozdają wodę
FILMY
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marek Nowicki,wg
Wczytuję ocenę...