Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Dywersyfikacja nie kosztuje więcej

- Wątpię, aby ropa naftowa jako surowiec energetyczny w naszej części Europy była obecnie w fazie schyłkowej.

mat. pras. Lotos
- Wątpię, aby ropa naftowa jako surowiec energetyczny w naszej części Europy była obecnie w fazie schyłkowej. Ponadto przy jej wydobywaniu uzyskuje się również często gaz ziemny – tak prezes zarządu Grupy Lotos SA Marcin Jastrzębski w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” tłumaczy plany rozbudowy segmentu wydobywczego spółki.

W najbliższych latach Grupa Lotos ma wydać 9,4 mld zł na inwestycje, jednocześnie zacząć wypłacać dywidendę i zwiększać bezpieczeństwo energetyczne, kupując ropę z wielu nowych źródeł. Czy na to wszystko wystarczy pieniędzy? Zdaniem Marcina Jastrzębskiego tak.

Czujemy się komfortowo, realizując plan rozwoju na najbliższe sześć lat, tym bardziej że większa część inwestycji ma już zapewnione finansowanie i jest w trakcie realizacji. Spółka ma dużo większe przychody oraz zdolności do samodzielnego generowania gotówki niż przed laty. Jesteśmy też jedną z najnowocześniejszych rafinerii w Europie. Przerabiamy rocznie 10,5 mln ton surowca, czyli o 75 proc. więcej niż przed dekadą. Ponadto inwestycje wspomniane w strategii rozwoju na lata 2017–2022 i dążenie do zdolności dywidendowej nie kolidują ze sobą, ale wzajemnie się uzupełniają

- twierdzi prezes Lotosu.

Z wielu powodów znaczenie tradycyjnych paliw w gospodarce ma spadać. Planując rozbudowę segmentu wydobywczego, szef Lotosu mocno wierzy Pan w znaczenie ropy naftowej.

Wątpię, aby ropa naftowa jako surowiec energetyczny w naszej części Europy była obecnie w fazie schyłkowej. Ponadto przy jej wydobywaniu uzyskuje się często gaz ziemny. Rafinerie zawsze będą potrzebne, nawet jeśli nie do produkcji paliw, to do wytwarzania olejów, asfaltów czy półproduktów i produktów na potrzeby przemysłu chemicznego. W styczniu Lotos uzyskał udziały w pięciu złożach na Morzu Północnym, chociaż wnioskowaliśmy tylko o cztery. To pokazuje, jak poważnym partnerem jesteśmy dla rządu Norwegii. Nasza spółka Lotos Norge pozyskała m.in. 30 proc. udziałów w koncesji, gdzie operatorem jest Statoil. To są koncesje rozwojowe

- tłumaczy Jastrzębski.

Prezesa Lotosu, który wcześniej pracował w PERN „Przyjaźń” i Naftoporcie, jest zdania, że bezpieczeństwo w sektorze energii może zapewnić Polsce tylko dywersyfikacja źródeł zaopatrzenia w surowce. 


Wbrew obiegowym opiniom to nie przysparza większych kosztów, wymaga jednak większego wysiłku. Na przykładzie Lotosu widzę, że w zamian osiągamy większe zyski, bo negocjujemy niższe ceny także z dostawcami z Rosji. Oczywiście wciąż moglibyśmy kupować ropę po stałej cenie z jednego rurociągu prowadzonego z kierunku wschodniego. Takie rozwiązanie stwarza jednak ogromne ryzyko w wypadku nieoczekiwanej przerwy w dostawach. A w przeszłości tak się zdarzało

- mówi.

Całość rozmowy w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

 

#dywersyfikacja #Marcin Jastrzębski #Lotos

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Adam Maciejewski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo