Nie przewiduję w tej chwili zmian personalnych – powiedziała premier Beata Szydło w „Jeden na jeden”, nawiązując do
– mówiła premier.Będziemy rozmawiać również na tematy, które wynikają z tego, co podjęto, a czego nie udało się zrealizować w ubiegłym roku.(…) Rząd jest po to, aby zajmować się sprawami najistotniejszymi dla Państwa, by rozwiązywać problemy obywateli
– powiedziała Beata Szydło.Przegląd resortów nie jest niczym nadzwyczajnym. Chciałabym, żeby do polskiej tradycji politycznej i rządowej weszła taka zasada, że na początku każdego roku premier przedstawia obywatelom plan pracy na rok, który się zaczyna i żeby był moment podsumowania pracy w poprzednim roku. Tym się różnimy od Donalda Tuska, że robię faktyczny przegląd resortów. Będziemy przedstawili wnioski, plan pracy i działania w tym roku. Będziemy mówili o tym, co trzeba zmienić. Być może uda nam się wprowadzić pewne zmiany w administracji. Tym się różnimy, że w przypadku Tuska to był PR, w naszym przypadku to praca
– dodała.Nie przewiduję w tej chwili zmian personalnych
– stwierdziła premier Szydło.Premier May zapewne powie mi coś więcej na temat tych propozycji dzisiaj, bo poprosiła o rozmowę telefoniczną i będziemy dzisiaj rozmawiały. Dla nas dzisiaj najważniejsze jest, żeby Polacy, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii, mieli zagwarantowane prawa, które już nabyli, ale równie ważne jest to, żeby relacje między Wielką Brytanią a UE, kiedy już Wielka Brytania opuści UE, były relacjami opartymi na współpracy i partnerstwie. Dla Polski Wielka Brytania jest ważnym partnerem
Decyzję dotyczącą wyboru szefów poszczególnych struktur europejskich tak naprawdę są w rękach politycznych i wybór obecnego przewodniczącego parlamentu najlepiej pokazał, że to właśnie pomiędzy grupami rozstrzyga się ta gra
– mówiła Beata Szydło.Tusk był bezstronny wtedy, kiedy Polska była szkalowana, kiedy były próby dyskredytowania polskiego rządu. Wtedy nie próbował bronić Polski. Uważam, że powinien był wykazać większą aktywność w przekonywaniu, że Polska jest demokratycznym, stabilnym państwem. To w interesie nas wszystkich. Nie wyobrażam, że przewodniczący Schulz zgodziłby się na to, żeby Niemcy były w taki sposób poddawane krytyce na poziomie UE
– dodała.Donald Tusk musi sobie odpowiedzieć, czy jest bardziej politykiem PO, uderzającym w polski rząd, czy Polakiem piastującym bardzo odpowiedzialną funkcję w UE i wtedy oczekuję od niego, że mimo, iż to funkcja europejska i jako urzędnik europejski powinien zajmować się sprawami dot. całej UE, ale tak, jak pozostali przedstawiciele piastujący funkcje europejskie z poszczególnych państw jednak wtedy, kiedy trzeba, broni interesu Polski. Na razie czekamy na decyzję grupy politycznej