Miłośnik nazistów na listach Tuska » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Jarosław Kaczyński o swojej książce: Starałem się zrozumieć moich oponentów

Zakończyła się premiera długo oczekiwanej autobiografii Jarosława Kaczyńskiego, zatytułowanej „Porozumienie przeciw monowładzy”. Tytułowa „monowładza” to według Kaczyńskiego tzw.

niezalezna.pl
Zakończyła się premiera długo oczekiwanej autobiografii Jarosława Kaczyńskiego, zatytułowanej „Porozumienie przeciw monowładzy”. Tytułowa „monowładza” to według Kaczyńskiego tzw. konstruktywna część „Solidarności” związana z lewicą, która chciała zawłaszczyć całą scenę polityczną w Polsce. Portal niezalezna.pl, „Gazeta Polska“ oraz „Gazeta Polska Codziennie“ zorganizowały transmisję ze spotkania.

Prezes PiS nawet przez swoich adwersarzy określany jest jako najbardziej wpływowa postać współczesnej polskiej polityki. W książce po raz pierwszy zdradza kulisy swojej politycznej drogi i starań o to, aby „totalitarny system komunistyczny nie odrodził się w demoliberalnej szacie” .

"Polityka zaczęła się dla mnie i Leszka w marcu 1968 roku" – tak brzmi pierwsze zdanie „Porozumienia przeciw monowładzy” Jarosława Kaczyńskiego. Na 400 stronach książki znajdziemy historię politycznego zaangażowania prezesa PiS

W uroczystej premierze książki wzięli udział członkowie rządu z premier Beatą Szydło na czele, najbliżsi współpracownicy i przyjaciele prezesa PiS.

- Powody powstania tej książki są banalne. W 2012 r. byłem po prostu w bardzo kiepskiej sytuacji finansowej (...) chciałem pokazać kawałek historii, który widziałem z bliska i w których uczestniczyłem. To opis często odmienny od tego, który funkcjonuje w głównym obiegu, a czasem także od tego, który przeważa po prawej stronie. Nie korzystałem z żadnych dokumentów, tylko z tego, co miałem w głowie. [...] Starałem się nie zawrzeć w książce niechęci, żółci, starałem się zrozumieć moich oponentów, także wewnątrz naszej formacji

- tak mówił na spotkaniu o genezie książki Jarosław Kaczyński.  

Pytany o sukces Porozumienia Centrum, które przecież przekształciło się potem w Prawo i Sprawiedliwość - rządzące dziś samodzielnie w Polsce - prezes PiS odpowiedział:                                            

Byliśmy formacją o wyrobionych poglądach, ale też formacją bardzo racjonalną, zwolennikami rynku, budowania państwa demokratycznego, ale jednocześnie podtrzymywania tradycji.
 

Jarosław Kaczyński opowiadał też o początkach środowiska Porozumienia Centrum:

Mogliśmy rozpocząć działalność tylko dlatego, że przy Wałęsie znalazł się mój brat. Gdyby nie to, nie rozwinęłoby się środowisko "Tygodnika Solidarność". Ci ludzie byli zainteresowani, żeby zmienić ten główny projekt polityczny. Leszek nie był zainteresowany partią, on kochał związek "Solidarność" i państwo polskie. To nasz różniło. Tym, który po latach postawił tę formację na nogi, był jednak właśnie Lech Kaczyński. [...] Mieliśmy inne kręgi znajomych. Gdyby nie gdańskie kontakty Leszka, ja bym nie przebił się przez Warszawę. Bez Lecha Kaczyńskiego Polska wyglądałaby inaczej i nie mówię tego dlatego, że to mój brat.


Piotr Gociek pytał prezesa PiS o Lecha Wałęsę.

Do 1988 r. znałem Wałęsę słabo, lepiej znał go Leszek i on mi mówił o jego gigantycznych deficytach, ale także o tym, w czym tkwi jego siła, Wałęsa był np. świetny w podtrzymywaniu ludzi na duchu.      

- opowiadał J. Kaczyński.                           

Nie mogło też zabraknąć podstawowego tematu książki, czyli dążenia "monowładzy" lewicowej części opozycji.

Tendencja do monowładzy była całkiem jawna np. w projektach zinstytucjonalizowanych, odnoszenia się do meksykańskiej Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej. Twierdzono, że nie można społeczeństwa dzielić na prawicę, lewicę, dążono do odrzucenia podziałów, bano się odbudowania nacjonalizmów (...) Reforma Komitetu Obywatelskiego "Solidarności" [półlegalna organizacja zawiązana 18 grudnia 1988 r. - przyp. Niezalezna.pl] zmierzała do eliminacji wszystkich spoza głównego nurtu. Tym, których wypchnięto, niczego nie zaproponowano

- wspominał autor książki.

Jarosław Kaczyński był też pytany o obecną sytuację polityczną i ostatnie lata PiS w opozycji.

 

Naszą siłą jako opozycji była trafna diagnoza. Ta dzisiejsza jest w gorszej sytuacji, są całkowicie oderwani od rzeczywistości. Też popełnialiśmy błędy jako opozycja, ale nie byliśmy tak całościowo oderwani od rzeczywistości. Jeżeli Adam Michnik na kilkudziesięcioosobowym wiecu podczas szczytu NATO mówi, że w Polsce rządzi brunatna fala, to jak to nazwać? Gdyby zmienili diagnozę, mogliby... no cóż... przystąpić do Prawa i Sprawiedliwości

- żartował prezes PiS.

Spotkanie autorskie z Jarosławem Kaczyńskim przyciągnęło tłumy, których nie udało się pomieścić w sali konferencyjnej. Względy bezpieczeństwa zaważyły, że część osób nie dostała się ani do sali głównej, ani do przystosowanego na ten cel hallu. Wydawnictwo ZYSK, organizator spotkania, w zaistniałej sytuacji zapowiedziało kolejne spotkanie z autorem we wrześniu.


 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Jarosław Kaczyński

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg,MP
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo