Czy państwo polskie ma być państwem suwerennym? Takim, gdzie konstytucyjne władze wybrane w demokratycznych wyborach oraz Polacy sami decydują o kształcie ustrojowym swego państwa? Czy kształt ten ma być nadawany przez instytucje międzynarodowe bądź inne państwa? To pytania, przed którymi stajemy w związku z kolejnymi odsłonami konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Także w wyniku działań opozycji, która stara się umiędzynarodowić ów spór, a mówiąc językiem bardziej kolokwialnym i dosadnym, skarży się różnym instancjom międzynarodowym na rzekome łamanie praw i demokracji w Polsce. W Polsce tradycja tzw. umiędzynaradawiania wewnętrznych problemów wyjątkowo źle się kojarzy. Książę Adam Jerzy Czartoryski, mając w pamięci upadek Rzeczypospolitej, mawiał, że w Polsce widział tylko dwie partie: „Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie”. Ze smutkiem trzeba przyznać, że jego spostrzeżenie poraża aktualnością i przenikliwością.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Jan Maria Jackowski
Wczytuję ocenę...