

Anoreksja, samotność i seanse spirytystyczne. To wokół nich Małgorzata Szumowska stworzyła fabułę filmu „Body/Ciało”. W efekcie powstała inteligentna, czarna komedia o… wywoływaniu duchów. Film „Excentrycy…” to barwnie w formie i sprytnie w treści opowiedziana historia o muzyce, o swingu będącym jak gęsty, gorący karmel. W szarzyźnie PRL-u, w którym piękna ukochana mogła być jednocześnie twoim największym wrogiem, ona dawała ludziom wolność. Mowa o muzyce, której magia kolorowała nawet najbardziej ponure krajobrazy. A ostatnią z nominowanych w kategorii najlepszy film jest produkcja „Moje córki krowy”. To opowieść o rodzinnym życiu, które nie ma nic wspólnego z sielanką. Złożoność komplikacji i emocji tworzy mozaikę prawdziwego życia. Sprzeczności okazują się bardzo ludzkie. Konflikty są naturalnym elementem funkcjonowania. Sinusoida emocji bywa momentami tragiczna, ale i piękna. Dokładnie tak, jak w życiu.

fot. mat. pras.
Agata Kulesza i Gabriela Muskała za role w filmie „Moje córki krowy” wraz z Mają Ostaszewską za „Body/Ciało” rywalizować będą o Orła dla najlepszej aktorki. O miano najlepszego aktora powalczą Janusz Gajos („Body/Ciało”), Maciej Stuhr („Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” i Marian Dziędziel („Moje córki krowy”). Za role drugoplanowe nominacjami wyróżniono: Annę Dymną („Excentrycy…”), Ewę Dałkowską („Body/Ciało”), Kingę Preis („Córki dancingu”), Adama Woronowicza („Demon”), Marcin Dorociński („Moje córki krowy”), Wojciech Pszoniak („Excentrycy…”).
Na Orła za najlepszy scenariusz szansę mają: Jerzy Skolimowski za „11 minut”, Kinga Dębska za „Moje córki krowy” i Michał Englert oraz Małgorzata Szumowska za „Body/Ciało”. Skolimowski i Szumowska za wspomniane filmy mają szansę na miano najlepszego reżysera. Konkuruje z nimi Magnus von Horn za film „Intruz”.

fot. mat. pras.