Marcin Wojciechowski, rzecznik MSZ - a wcześniej dziennikarz "Gazety Wyborczej" - otrzymał nominację na stanowisko ambasadora Polski na Ukrainie. To chyba najmniej odpowiedni człowiek na tym stanowisku - autor prorosyjskich tekstów i osoba bez żadnego doświadczenia i wyczucia dyplomatycznego.
Doświadczenie dyplomatyczne Wojciechowskiego?
Poza tym, że był rzecznikiem MSZ - żadne.
Ale widocznie ważne są jakieś inne względy, skoro Wojciechowski
dostał właśnie oficjalnie nominację na stanowisko ambasadora RP na Ukrainie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dziś udają Kaczyńskiego i krytykują Putina. Zobacz co kiedyś mówili przodownicy "przyjaźni polsko-rosyjskiej"
Przypomnijmy: to właśnie Marcin Wojciechowski dwa dni po katastrofie smoleńskiej opublikował - jako dziennikarz "Gazety Wyborczej" - tekst pt. „Dziękujemy wam, bracia Moskale”, w którym padały następujące słowa:
„To niewiarygodne, ile ciepła wobec Polski i Polaków wyzwoliła w Rosji i wśród Rosjan katastrofa prezydenckiego Tu-154 [...] Wzruszony premier Władimir Putin żegnający ciało Lecha Kaczyńskiego. Wcześniej osobiście kierujący akcją ratunkową w Smoleńsku i początkiem prac komisji wyjaśniającej przyczyny wypadku. Wspólnie z Donaldem Tuskiem oddający hołd wszystkim ofiarom katastrofy. [...] Grzeczni i współczujący są milicjanci, kierowcy, pracownicy kremlowskiej ochrony towarzyszącej Putinowi [...] To paradoks, ale tragedia w Smoleńsku ma szansę połączyć nasze narody jak nic dotychczas. [...] Zachowanie Rosjan po tragedii w Smoleńsku całkowicie przeczy tezom tych, którzy twierdzą, że zbliżenie Polski i Rosji jest niemożliwe. Zobaczymy, co przyniesie czas, ale pojednanie polsko-rosyjskie ma szansę z płonnego marzenia przemienić się w realny fakt.[...] Na razie pod wpływem tego, co widziałem w Smoleńsku, i tego, jak zachowują się władze w Moskwie, mam ochotę powiedzieć z całego serca: Dziękujemy wam za to, Rosjanie!”
Jako rzecznik MSZ Wojciechowski zabłysnął z kolei wyjątkową "wiedzą" i "wyczuciem" dyplomatycznym,
składając Ukraińcom (po tragicznym wypadku w kopalni) kondolencje w języku... rosyjskim. Złożenie kondolencji Ukraińcom w języku okupantów ich kraju to niewątpliwie najwybitniejsze osiągnięcie dyplomatyczne Wojciechowskiego, co umieli docenić internauci:
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg
Wczytuję ocenę...