


Prezydent elekt Andrzej Duda wziął w niedzielę udział w obchodach Święta Dziękczynienia. Podczas homilii w Warszawie na terenie wilanowskiej Świątyni Opatrzności Bożej doszło do nietypowej sytuacji. W trakcie przyjmowania Eucharystii jednemu z gości wypadła hostia i porwał ją wiatr. Duda natychmiast przyklęknął, aby komunię świętą podnieść. Po czym złożył ją na ręce arcybiskupa metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza.
Wydarzenie to wzbudziło sporą sensację, a krytycy Dudy atakowali go za to, że jako świecki nie miał prawa dotknąć hostii. Portal Wp.pl poprosił nawet o ocenę tej sytuacji biskupa Tadeusza Pieronka.
Nic się nie stało, takie wypadki się zdarzają. Prezydent zachował się w tej sytuacji prawidłowo – powiedział bp Pieronek, przypominając, że podobnie dzieje się podczas przyjmowania komunii na rękę. – Jeśli w tym wypadku hostia upadnie, to wierny ma prawo ją podnieść i przyjąć – tłumaczy hierarcha.
Prezydenta z tego powodu spotkały drwiny również ze strony Platformy.
Ta sama posłanka PO, gdy w lutym br. poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Kwiatkowski miał poważny wypadek na stoku, a pomógł mu jego przyjaciel Andrzej Duda – zasugerowała, że wszystko było ukartowaną wcześniej ustawką. Takie same sugestie pojawiły się na portalu Onet.pl, gdzie na głównej stronie działu „Opinie” umieszczono tekst blogera pt. „Medialna ustawka w świetle kamer i fleszy”.„Cud?”, „Mamy nowego świętego?” – pytała Ligia Krajewska, szydząc: „Zapracowany, dwie procesje!”.
Całe zdarzenie wzbudziło u niektórych również udawane obawy o świeckie państwo.
Czy to są czasy kościelne już tak mocno? Politycy w Boże Ciało łapali hostię, pojawiali się na mszach. Częściej niż zwykle to robią, czy mi się wydaje? – pytał w studiu TVN-u prezenter tej stacji Jarosław Kuźniar.
Sam Andrzej Duda nie ukrywa swojego przywiązania do wiary katolickiej. W wywiadzie dla „Gazety Polskiej” był pytany, czy modli się przed podjęciem ważnej decyzji politycznej.
„Trudno mi sobie przypomnieć taką jedną, konkretną decyzję. Wiele razy modliłem się do Ducha Świętego o mądrość, o to, by pomógł mi podejmować mądre decyzje. Jako człowiek wierzący modlę się codziennie – odpowiedział prezydent. – Nikomu nie każę się modlić, nie mam najmniejszego zamiaru tego robić. Każdy ma do tego prawo, chciałbym jednak, by mnie też nie odbierano prawa do przeżywania mojej wiary – dodał.