Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Niemieckie media powtarzają kłamstwa smoleńskie. Książkę Jürgena Rotha próbują przemilczeć

Natychmiast po premierze książki Jürgena Rotha, w której dziennikarz śledczy stwierdza, że niemiecki wywiad miał wiedzę, iż w katastrofę Tu-154 w Smoleńsku były zamieszane służby rosyjskie, w

Jeroen Bosman/https://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/
Natychmiast po premierze książki Jürgena Rotha, w której dziennikarz śledczy stwierdza, że niemiecki wywiad miał wiedzę, iż w katastrofę Tu-154 w Smoleńsku były zamieszane służby rosyjskie, w Niemczech uruchomiła się medialna rosyjska „piąta kolumna”. Od kilku dni portale społecznościowe, prasa niemiecka, niemieckie media elektroniczne pełne są informacji „zastępczych”. Aby ukryć publikację Rotha, wybijany jest temat przecieków z tzw. nowych stenogramów z tupolewa.

Jak do tej pory tylko kilka tytułów prasowych w Niemczech wspomniało o tezach, zawartych w najnowszej książce Jürgena Rotha. Chociaż były wśród nich takie duże dzienniki jak - „Stuttgarter Zeitung” i „Bild Zeitung”. Ten ostatni, o książce Rotha napisał tylko w wersji online, co znacznie zmniejszyło rozgłos tej publikacji. Kilka rzetelnych komentarzy o ustaleniach Rotha ws. katastrofy smoleńskiej ukazało się w mediach należących do dużo niższej ligi.

Wydaje się, że także tutejsze księgarnie nie wykazują zbytniego zainteresowania książką „Verschlussakte S – Zamknięte akta S”, bowiem mimo tego, że swój debiut wydawniczy pozycja miała kilka dni temu, w księgarniach znaleźć jej ciągle trudno. Sprzedawcy na pytanie, dlaczego nie mają tej nowości wydawniczej tłumaczyli dość pokrętnie, że tego typu książki nie cieszą się zbytnim powodzeniem i dlatego można je nabywać tylko poprzez zamówienia. Faktem jest, że każda niemiecka księgarnia zapewniała, że w ciągu dwóch dni książkę „Verschlussakte S – Zamknięte akta S” sprowadzi do sklepu, lub nawet prześle do domu. Tłumaczenia, iż książka Rotha może nie cieszyć się zbytnim zainteresowaniem są fałszywe, bowiem po sprawdzeniu okazało się, że wydawnictwa online sprzedają ją z dużym powodzeniem. Należy zatem podejrzewać, że księgarze nie wystawiają w swoich punktach książki, gdyż nie chcą jej robić zbytniej reklamy i rozgłosu. Z wystawy książkę kupi dużo więcej czytelników niż za pośrednictwem Internetu, do którego nie wszyscy zaglądają.

Nagłośnić rewelacje z przecieków

O książce „Verschlussakte S” w Niemczech jest stosunkowo cicho, ale robi się wszystko, aby przykryć niewygodne informacje podawane przez jej autora, jakimiś nowymi sensacjami. I jak na zawołanie posłużyły do tego celu opublikowane przez polskie radio RMF FM tzw. nowe stenogramy rozmów z kokpitu samolotu Tu-154, który rozbił się w Smoleńsku. I od razu niemieckie media (tym razem już także te znaczące tytuły, do których obywatele na pewno sięgną) trąbią o tym, że rzekomo osoby trzecie były podczas katastrofy w kokpicie polskiego samolotu. Że rzekomo słychać głosy nacisku na pilotów, aby za wszelką cenę lądowali.
 
Dziennik „Die Welt” grubą czcionką wybija pytanie: „Z kim rozmawiał w kokpicie trzeci człowiek?”. Według autorów artykułu, „najprawdopodobniej” był to generał Andrzej Błasik. Twierdzą, że rzekomo miał sugerować pilotom lądowanie pomimo ciężkich warunków, wypowiadając „słyszalne na nagraniu” słowa: „Przecież masz jeszcze miejsce”. Gazeta pisząc o tzw. nowych nagraniach sama przyznaje, że stają się one kolejną bombą zapalną i wzbudzają wiele kontrowersji. Dla równowagi dziennik ten podaje krótką wzmiankę zarówno o książce Jürgena Rotha, jak i Małgorzaty Wassermann, dla których zamach jest najbardziej prawdopodobną przyczyną katastrofy.
 
Tzw. nowe stenogramy i rosyjska krytyka

Szeroko o nowych stenogramach informuje także „Die Zeit”, który przytacza jakoby nowe fakty, według których tuż przed katastrofą w kokpicie były osoby trzecie. Także ta gazeta pisze o tym, że tą osobą był „najprawdopodobniej” generał Błasik lub ktoś o podobnym do niego głosie. No i jeżeli to był Błasik to wszystko wskazuje na to, iż „wywierał nacisk na pilotów”, aby lądowali pomimo złej widoczności. Przy okazji „Die Zeit” poinformował, że na polskich śledczych poskarżyli się rosyjscy urzędnicy zarzucając Polakom celowe utrudnianie i spowalnianie śledztwa. Także prywatna telewizja N-TV informuje o „trzecich osobach” znajdujących się w kokpicie samolotu Tu-154 tuż przed katastrofą. Podobnie czynią to telewizje ARD i MDR. Ta ostatnia podaje wprost, że nagrania z czarnej skrzynki już „bezsprzecznie dowodzą”, że szef wojskowego lotnictwa generał był w kokpicie podczas katastrofy.

Nieprawdopodobny opór

Już pierwsze dni po premierze książki Jürgena Rotha pokazały, że próba przebicia się z prawdą o katastrofie smoleńskiej będzie w Niemczech niezwykle ciężka. Dużo trudniejsza niż wielu sądziło do tej pory. W niemieckiej świadomości od pierwszych godzin egzystuje tylko jedna (mocno utrwalona) teoria, że winni katastrofy są „niedoświadczeni piloci”, których do lądowania zmuszał „pijany generał”, „na wyraźne polecenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego”. Aby Niemcy zmienili swój pogląd na katastrofę w Smoleńsku, nie wystarczy fakt, że Jürgen Roth napisał książkę, którą powinni przeczytać właśnie Niemcy, aby mogli przejrzeć na oczy, do tej pory zamazane polityczną propagandą. Już widać, że zarówno książka, jak i sam autor nie będą za bardzo promowani, wręcz odwrotnie, raczej będzie o nich ciszej niż głośniej. Inaczej jest i będzie w przypadkach różnych wrzutek medialnych (typu tej z jakoby nowymi stenogramami). Wszystko to co wpisuje się w wersję Anodyny i komisji Milera będzie przez niemieckie media szeroko nagłaśniane i rozpowszechniane. Jedyną szansą na rozpowszechnianie prawdy o katastrofie, prawdy o Rosji i przede wszystkim prawdy o rządach Platformy Obywatelskiej, jest to, aby książkę Rotha „Verschlussakte S – Zamknięte akta S” przeczytało jak najwięcej Niemców.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Waldemar Maszewski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo