Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Senat za ratyfikacją lewicowej konwencji. Został jeszcze podpis Komorowskiego

Senat, głównie głosami polityków PO opowiedział się za ratyfikacją Konwencji Rady Europy.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Senat, głównie głosami polityków PO opowiedział się za ratyfikacją Konwencji Rady Europy. Ustawę w tej sprawie poparło 49 senatorów, przeciwnych było 38, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Oznacza to, że ratyfikację poprzeć musi jeszcze prezydent Bronisław Komorowski, któremu podpis pod tak ideologicznym dokumentem może poważnie zaszkodzić w wyborach.

Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu 2014 roku Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy.

Rano senator PO, Jan Rulewski zgłosił poprawkę, tak, by konwencja miała wejść w życie dopiero 1 stycznia 2016 roku. Nieoficjalnie mówiono, że w ten sposób (konwencja wróciłaby pod głosowanie w Sejmie), prezydent Komorowski przed dniem wyborów prezydenckich, 10 maja - nie musiałby stawać przed wyborem, czy podpisać się, czy nie pod konwencją.

Ostatecznie Ewie Kopacz (która publicznie deklarowała, że konwencję PO poprze) udało się wymusić dyscyplinę. Senator Rulewski wycofał swój wniosek i do głosowania nad konwencją bez poprawek doszło po godzinie 19. Tak wyglądał podział przy głosowaniu:

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Samuel Pereira
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo