Polska
• 24.10.2014 15:11
Wybory na Ukrainie. „Może dojść do rosyjskich prowokacji militarnych”
Ryszard Czarnecki, jako jeden z oficjalnych przedstawicieli Unii Europejskiej, będzie obserwował niedzielne wybory parlamentarne na Ukrainie.


mil.ru
Ryszard Czarnecki, jako jeden z oficjalnych przedstawicieli Unii Europejskiej, będzie obserwował niedzielne wybory parlamentarne na Ukrainie. Europoseł PiS zaznacza w rozmowie z portalem niezalezna.pl, że Rosjanie mogą zakłócić przebieg głosowania.
– Premier Arsenij Jaceniuk mówił, że spodziewa się rosyjskich prowokacji militarnych, które mogłyby zdestabilizować wybory. Zobaczymy, czy rzeczywiście tak się stanie – tłumaczy Czarnecki.
Dodaje, że również inne czynniki mogą mieć wpływ na to, ilu Ukraińców pójdzie do urn.
– Na Ukrainie jest bardzo zimno, w czwartek, kiedy przyleciałem do Kijowa, było zaledwie 1,5 stopnia, więc może mieć to jakiś wpływ na frekwencję – mówi europarlamentarzysta.
Istotny wpływ będzie też miała sytuacja gospodarcza naszego wschodniego sąsiada.
– Na pewno na frekwencji w tych wyborach będzie ciążyła sytuacja ekonomiczna. Ukraina ma ujemny PKB, inflację na poziomie 18-20 proc., a cała sytuacja gospodarcza wyraźnie się pogarsza. Ważne jest też, że surowce, głównie węgiel, znajdują się przede wszystkim w obwodzie donieckim, opanowanym przez separatystów prorosyjskich, zatem Ukraina musi go kupować poza granicami, np. od RPA – wyjaśnia Czarnecki.
– Natomiast co do kwestii politycznych, to wybory będą na pewno ważne, ponieważ wystarczy, że zostanie wybranych dwie trzecie posłów Wierchownej Rady – mówi europoseł PiS. – Szkoda, niestety, że obóz Majdanu podzielił się, że drogi Petro Poroszenki i Arsenija Jaceniuka rozeszły się, co może skutkować wymianą premiera. Po wyborach może nim zostać Wołodymyr Hrojsman, związany ściśle z prezydentem – przewiduje.
Podkreśla też, że jeśli miałby wskazać jakieś różnice między Poroszenką a Jaceniukiem, to jego zdaniem, „Front Ludowy jest znacznie bardziej sceptyczny wobec Rosji niż blok Petra Poroszenki”.
– Atmosfera Majdanu minęła bezpowrotnie, nie ma już tutaj ani ludzi, ani transparentów. Nie ma też jakichś specjalnych emocji, ponieważ opozycja, czyli komuniści, są bardzo słabi i walka o władzę tak naprawdę toczy się między tymi, którzy jeszcze parę miesięcy temu byli razem – między Poroszenką a Turczynowem i Jaceniukiem oraz z boku jeszcze panią Tymoszenko, którą Jaceniuk opuścił – dodaje Ryszard Czarnecki.
Petro Poroszenko rozwiązał parlament w sierpniu, po rozpadzie koalicji rządzącej, do której wchodziły partie Batkiwszczyna, UDAR i Swoboda.
Źródło: niezalezna.pl
Wczytuję ocenę...
Wczytuję komentarze...
– Premier Arsenij Jaceniuk mówił, że spodziewa się rosyjskich prowokacji militarnych, które mogłyby zdestabilizować wybory. Zobaczymy, czy rzeczywiście tak się stanie – tłumaczy Czarnecki.
Dodaje, że również inne czynniki mogą mieć wpływ na to, ilu Ukraińców pójdzie do urn.
– Na Ukrainie jest bardzo zimno, w czwartek, kiedy przyleciałem do Kijowa, było zaledwie 1,5 stopnia, więc może mieć to jakiś wpływ na frekwencję – mówi europarlamentarzysta.
Istotny wpływ będzie też miała sytuacja gospodarcza naszego wschodniego sąsiada.
– Na pewno na frekwencji w tych wyborach będzie ciążyła sytuacja ekonomiczna. Ukraina ma ujemny PKB, inflację na poziomie 18-20 proc., a cała sytuacja gospodarcza wyraźnie się pogarsza. Ważne jest też, że surowce, głównie węgiel, znajdują się przede wszystkim w obwodzie donieckim, opanowanym przez separatystów prorosyjskich, zatem Ukraina musi go kupować poza granicami, np. od RPA – wyjaśnia Czarnecki.
– Natomiast co do kwestii politycznych, to wybory będą na pewno ważne, ponieważ wystarczy, że zostanie wybranych dwie trzecie posłów Wierchownej Rady – mówi europoseł PiS. – Szkoda, niestety, że obóz Majdanu podzielił się, że drogi Petro Poroszenki i Arsenija Jaceniuka rozeszły się, co może skutkować wymianą premiera. Po wyborach może nim zostać Wołodymyr Hrojsman, związany ściśle z prezydentem – przewiduje.
Podkreśla też, że jeśli miałby wskazać jakieś różnice między Poroszenką a Jaceniukiem, to jego zdaniem, „Front Ludowy jest znacznie bardziej sceptyczny wobec Rosji niż blok Petra Poroszenki”.
– Atmosfera Majdanu minęła bezpowrotnie, nie ma już tutaj ani ludzi, ani transparentów. Nie ma też jakichś specjalnych emocji, ponieważ opozycja, czyli komuniści, są bardzo słabi i walka o władzę tak naprawdę toczy się między tymi, którzy jeszcze parę miesięcy temu byli razem – między Poroszenką a Turczynowem i Jaceniukiem oraz z boku jeszcze panią Tymoszenko, którą Jaceniuk opuścił – dodaje Ryszard Czarnecki.
Petro Poroszenko rozwiązał parlament w sierpniu, po rozpadzie koalicji rządzącej, do której wchodziły partie Batkiwszczyna, UDAR i Swoboda.
Źródło: niezalezna.pl

