Bezrobocie nadciąga nad Polskę » czytaj więcej w Gazecie Polskiej! Więcej »

Gen. "Gryf", dowódca obrońców Pałacyku Michla, oddał hołd kolegom, którzy zginęli

Gen. bryg.

Piotr Gajewski
Gen. bryg. Janusz Brochwicz-Lewiński, oddał dziś wspólnie z żołnierzami batalionu "Parasol" i mieszkańcami Warszawy, hołd obrońcom Pałacu Michla, o który walki trwały podczas Powstania Warszawskiego. Uroczystość pod kamieniem pamięci przy ul. Wolskiej 40 zgromadziła rzesze osób, które dziękowały powstańcom za ich poświęcenie i walkę 70 lat temu.

Była to jedyna uroczystość, w której wziął udział gen. "Gryf" podczas tegorocznych obchodów 70. rocznicy Powstania Warszawskiego. Opowiedział zebranym o walce na tym terenie, a także podziękował siedzącemu nieopodal koledze z "Parasola" Zbigniewowi Rylskiemu za uratowanie życia podczas walk na Woli. Licznie zebrani uczestnicy spotkania nie szczędzili generałowi "Gryfowi" wyrazów sympatii.

Głos zabrała również Zofia Lazor, ps. "Zojda" przewodnicząca batalionu "Parasol", która mówiła o determinacji swojego pokolenia w walce.



Fot. Piotr Gajewski

Generał "Gryf" otrzymał od zebranych plakat ze swoim wizerunkiem autorstwa Wojciecha Korkucia.


Fot. Piotr Gajewski

Wspomnienie gen. Gryfa z obrony Pałacyku Michla w sierpniu 1944 r.:

Reakcja ludności cywilnej w pierwszych dniach powstania była wspaniała. Warszawiacy pomagali nam budować barykady, nosili ciężkie paki, kamienie i płyty chodnikowe. Kobiety gotowały nam obiady, przynosiły kawę, opiekowały się nami. Wszędzie wisiały flagi, na ulicach panował entuzjazm. To był wspaniały moment, byliśmy wolni w tej okupowanej Warszawie. Miasto było zamknięte niemieckim pierścieniem, ale mimo wszystko było wolne. Po naszym triumfie w pierwszych dniach powstania sytuacja na Woli zaczęła się zmieniać. Ja wtedy też miałem swój triumf spowodowany zaskoczeniem nieprzyjaciela w pałacyku Michla. 3 sierpnia byłem na patrolu przy ulicy Działdowskiej w byłej ubezpieczalni. Część tego budynku zajmowali Niemcy, a część była zajmowana przez nas. Miałem szczęście, ponieważ zdobyłem tam karabin maszynowy na Niemcach i musiałem się z tego domu ewakuować. Wycofując się, przeszedłem przez Wolską 40/42, gdzie stał bardzo mocny, dobrze zbudowany dom z żelazną bramą. Z tyłu znajdowały się młyny parowe Karola Michlera, właściciela tego domu. Na dole tego budynku mieściły się biura, a na pierwszym piętrze mieszkania. Doskonale nadawał się do pułapki na Niemców, którzy chcąc rozwalić barykadę na Wolskiej, musieli przechodzić przez ową posesję i obok murów fabryki Franaszka.Dom Karola Michlera przy ul. Wolskiej 40.

Miałem dwunastu ludzi w fabryce Franaszka, i około dwudziestu w pałacyku Michla. Nasz plan był akceptowany przez dowódcę batalionu i przez zastępcę „Jeremiego”. Obaj aprobowali go. Miałem siedzieć tam w absolutnej ciszy i czekać na Niemców, żeby zaatakowali barykadę. Pierwsze trzy dni czekania były bardzo spokojne. Czwartego dnia wieczorem, w salonie na górze, zrobiliśmy sobie „wieczorynkę”. Był to wieczór poświęcony rozrywce. Zebraliśmy się wszyscy, a mieliśmy dużo gości, około 40 osób. Były łączniczki, sanitariuszki, moja grupa szturmowa i dowódca kompanii „Rafał”. Był też podchorąży „Ziutek”, mój dobry kolega. Tego wieczoru usiadł przy pianinie Bernstein i napisał słowa oraz melodię piosenki „Pałacyk Michla”. Zaczęliśmy ją wszyscy śpiewać. Ten utwór stał się naszym hymnem i ulubioną piosenką. Przesiedzieliśmy do późnych godzin nocnych w bardzo miłej i przyjacielskiej atmosferze. Mieliśmy kanapki, trochę wina, które zdobyliśmy na Niemcach. Ten dzień skończył się dobrze. Następny, 5 sierpnia, rozpoczął się już o szóstej rano.

Kompania SS przeprowadzała szturm na barykadę przy Wolskiej. W pełnym szyku bojowym, w rozpiętych koszulach, z podwiniętymi rękawami poruszali się krokiem półbiegowym. Byli bardzo dobrze uzbrojeni w karabiny maszynowe, broń automatyczną. Mieli na sobie dużo granatów i amunicji. Gdy tylko znaleźli się w naszym zasięgu, dałem rozkaz - ognia. Między murem pałacyku Michla i murem fabryki Franaszka szedł ogień krzyżowy ze wszystkich luf. Oddział SS był bezbronny. Wykończyliśmy ich zupełnie. Leżeli ciężko ranni na środku ulicy, wyli z bólu, niektórzy chcieli uciekać. Trupy były wszędzie. Obraz makabryczny. Tak skończył się pierwszy szturm. Drugi był wspomagany czołgiem Pantera i większą liczbą wojska. Wzięło w nim udział około 200 – 300 żołnierzy niemieckich. Walka była trudna, ale jakoś dawaliśmy sobie radę. W pewnym momencie Niemcy wciągnęli do akcji jeszcze jeden czołg i zaczęli rozwalać mury, okna i bramę wejściową naszego budynku. Sytuacja robiła się gorąca, ale wciąż walczyliśmy.

Między drugim a trzecim szturmem miałem trochę szczęścia. Wziąłem paru żołnierzy z pistoletami maszynowymi i wykończyliśmy małą grupę Niemców, którzy byli przy czołgu. Czołg nie mógł obrócić wieży naokoło. Znalazłem się w takiej sytuacji, że mogłem ich skosić pociskami z pistoletów automatycznych. To był duży sukces. W wyniku czwartego szturmu czołgi bezkarnie mogły wjeżdżać na dziedziniec, gdzie znajdowały się młyny parowe i bardzo potężne budynki. Obronę musieliśmy już prowadzić z tych budynków, bo dom był strasznie ostrzelany. Miał powybijane okna, dziury w ścianach, nie można było w nim dłużej wytrzymać. Z braku innych możliwości musiałem przegrupować oddział i wycofać się do końcowych magazynów. Gdy nastąpił piąty szturm, dostałem rozkaz, żeby się wycofać, ponieważ byłem z jednej strony otoczony. Jeszcze wytrzymywałem, ale sytuacja była beznadziejna. Nie mogliśmy się już bronić. Niemcy mieli przewagę ogniową, nam kończyła się amunicja. Nie mogłem już niczego zrobić przeciw czołgom. Walka skończyła się w tym czasie, kiedy pojawiła się niemiecka siła pancerna w większej ilości.


Cała relacja "Gryfa": swiadkowiehistorii.pl

Polecamy: Powstaniec przeszkadzał Komorowskiemu. Generał "Gryf" poza kapitułą orderu Virtuti Militari

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Jarosław Wróblewski
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo