Polska
• 30.12.2013 07:52
Są wyniki z wraku. Nadal nie ma badań ciał ofiar
Biegli zbadali koleją partię próbek pobranych latem br. z wraku Tu-154M. Prokuratura ogłosi niebawem wyniki.


arch. Misja Specjalna
Biegli zbadali koleją partię próbek pobranych latem br. z wraku Tu-154M. Prokuratura ogłosi niebawem wyniki. Wciąż jednak nie ma najważniejszych analiz, czyli próbek pobranych z ciał ofiar katastrofy, zwłaszcza tych zabezpieczonych podczas ekshumacji. – A one są najważniejsze – powiedział Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik rodzin ofiar.
W tym tygodniu śledczy z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie mają przedstawić wyniki analiz kolejnych 300 próbek pobranych latem br. z wraku rządowego Tu-154M. Z informacji podanych w sobotę przez „Nasz Dziennik” wynika, że prokuratorzy ogłoszą komunikat o niewykryciu śladów substancji wybuchowych w przebadanym materiale. Tyle że będą to wyniki kolejnej już partii próbek zabezpieczonych z wraku, który niepilnowany przez stronę polską niszczał przez ponad dwa lata w Smoleńsku, narażony m.in. na działanie warunków atmosferycznych, a później starannie wymyty przez Rosjan.
Tymczasem wciąż nic nie wiadomo na temat wyników analiz najważniejszych próbek, czyli materiału zabezpieczonego przez polskich biegłych podczas sekcji po ekshumacjach. O takie analizy wielokrotnie zwracali się pełnomocnicy części rodzin ofiar smoleńskich. Bezskutecznie. – A przecież możemy rzetelnie je zbadać bez opierania się na materiałach, które wydzielają nam Rosjanie – tłumaczy mec. Pszczółkowski. Jak przypomina Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, w wypadku ekshumacji księdza Ryszarda Rumianka pełnomocnik żądał zbadania ciała detektorem, ale prokuratura odmówiła.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Wczytuję ocenę...
Wczytuję komentarze...
W tym tygodniu śledczy z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie mają przedstawić wyniki analiz kolejnych 300 próbek pobranych latem br. z wraku rządowego Tu-154M. Z informacji podanych w sobotę przez „Nasz Dziennik” wynika, że prokuratorzy ogłoszą komunikat o niewykryciu śladów substancji wybuchowych w przebadanym materiale. Tyle że będą to wyniki kolejnej już partii próbek zabezpieczonych z wraku, który niepilnowany przez stronę polską niszczał przez ponad dwa lata w Smoleńsku, narażony m.in. na działanie warunków atmosferycznych, a później starannie wymyty przez Rosjan.
Tymczasem wciąż nic nie wiadomo na temat wyników analiz najważniejszych próbek, czyli materiału zabezpieczonego przez polskich biegłych podczas sekcji po ekshumacjach. O takie analizy wielokrotnie zwracali się pełnomocnicy części rodzin ofiar smoleńskich. Bezskutecznie. – A przecież możemy rzetelnie je zbadać bez opierania się na materiałach, które wydzielają nam Rosjanie – tłumaczy mec. Pszczółkowski. Jak przypomina Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, w wypadku ekshumacji księdza Ryszarda Rumianka pełnomocnik żądał zbadania ciała detektorem, ale prokuratura odmówiła.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie

