Metallica i znak czasów

James Hetfield, lider słynnego zespołu Metallica, odwiedził leczących się w USA rannych ukraińskich żołnierzy. Po to, by wesprzeć ich, a także organizację pozarządową, która zajmuje się leczeniem wojskowych, którzy stracili kończyny.

W latach 80. Metallica słynęła z licznych antywojennych utworów podważających sens poświęcenia dla ojczyzny. Na przykład przerażająca piosenka „One” oparta była na filmie amerykańskiego komunisty Daltona Trumbo „Johnny poszedł na wojnę” właśnie o żołnierzu, który na I wojnie światowej stracił kończyny. Miała wymowę antyamerykańską i antyzachodnią. Dziś Metallica, jak zresztą większość innych gwiazd amerykańskich wyrosłych z kontrkultury, wspiera Ukrainę w jej walce o wolność. Po latach dostrzegli więc sens wartości, na których opiera się nasza cywilizacja. Oczywiście wojna jest zawsze czymś złym, ale winę za nią ponoszą ci, którzy są agresorami, a nie ci, którzy bronią słabszych i wolności. Oni są bohaterami, a jeżeli cierpią, należy im pomóc. Wizyta Hetfielda u rannych ukraińskich żołnierzy to więc ciekawy znak czasów, pokazujący ewolucję, jaką przechodzi nawet świat popkultury.

Autor jest dziennikarzem TV Biełsat

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Marcin Herman
Wczytuję ocenę...
Wczytuję komentarze...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo