Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Ks. Bartołd: Chcemy znać prawdę o Smoleńsku choć słyszymy, że wszystko już wyjaśnione

W trakcie dzisiejszej homilii proboszcz warszawskiej archikatedry wspominając ofiary katastrofy smoleńskiej zastanawiał się, dlaczego chcemy poznać prawdę o Smoleńsku, choć zewsząd słyszymy, ż

Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
W trakcie dzisiejszej homilii proboszcz warszawskiej archikatedry wspominając ofiary katastrofy smoleńskiej zastanawiał się, dlaczego chcemy poznać prawdę o Smoleńsku, choć zewsząd słyszymy, że wszystko zostało już wyjaśnione. Duchowny apelował też o prawdę w życiu publicznej, która dawałaby odpór kłamstwom, manipulacji i wszelkiego rodzaju sztuczkom socjotechnicznym. Poniżej publikujemy obszerne fragmenty homilii ks. Bogdana Bartołda wygłoszonej w czasie Mszy św. w intencji ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku:

Gdy dzisiaj wsłuchujemy się w Słowo Boże sądzę, że stajemy z wielkim podziwem gdy słyszymy o wierze synów Machabejskich w zmartwychwstanie. Tym bardziej może jesteśmy zadziwieni, że oni nie znali jeszcze faktu zmartwychwstania. Jakże musiało być wielkie przekonanie o nowym życiu, które rozpoczyna się za bramą śmierci. To właśnie ta wiara dawała im siłę i moc do znoszenia cierpień.  Po raz kolejny stajemy tu, aby polecać Bogu naszych bliskich, tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem ufając, ze dobry Bóg przyjmie ich do wiecznego życia.
 
Miesiąc listopad to czas szczególnej pamięci o tych, którzy odeszli. W całej Polsce udaliśmy się za groby tych którzy odeszli, aby się za nich pomodlić. Można powiedzieć że w tych dniach nad Polską rozbłysła tęcza pamięci i miłości. Z pewnością niektórzy z nas byli i w tych miejscach, gdzie zginęły ofiary tragedii Smoleńskiej. Cóż wtedy myśleliśmy, gdy wróciły wspomnienia wspólnie przeżytych dni. Z pewnością wróciliśmy do miejsc i wydarzeń, gdzie wspólnie biegło nasze życie. W tej ciszy rozświetlonych cmentarzy uświadomiliśmy sobie, że od tych, którzy tak nagle odeszli nie możemy się odwrócić. Musimy pamiętać, bo jeśli stracimy naszą pamięć o nich, to tak jakbyśmy stracili cząstkę siebie samych.
 
Może w tych dniach zadawaliśmy sobie sobie to pytanie jak prawda o zmartwychwstaniu kształtuje nasze życie, jak przemawia do nas odejście z tego świata bliskich, przyjaciół. Bo my dzisiaj mamy nie tylko obietnicę boga dotyczącą zmartwychwstania, mamy dzisiaj fakt, ze Jezus Chrystus Zmartwychwstał.
 
Jeśli ktoś przyjmuje, a my chrześcijanie przyjmujemy jako główny cel osiągnąć życie wieczne, które nam jest ofiarowane przez Boga, nie możemy się dziwić, że przez ludzi tego świata, którzy ten fakt odrzucają jesteśmy niezrozumiani. Szereg naszych znaków, naszych czynów, naszych słów, dla ludzi tego świata nie jest zrozumiały. Dlaczego nie kradniemy jeśli wszyscy kradną? Dlaczego nie chcemy kłamać chociaż kłamstwo może nam pomóc w karierze? (...) Dlaczego przychodzimy do kościoła, chociaż słyszy się, że to przeżytek? Dlaczego chcemy poznać prawdę o smoleńsku mimo że słyszymy, że wszystko jest już wyjaśnione? Dlaczego moi drodzy nie opuszczamy naszej ojczyzny, chociaż słyszymy, że w innym miejscu będzie lepiej? Dlaczego bronimy krzyża, chociaż inni mówią, że to tylko bezwartościowy kawałek drewna? Dlaczego bronimy rodziny i małżeństwa, gdy słyszymy, że dzisiejszy postępowy świat woli związki partnerskie? Dlatego, że my chrześcijanie wyznawcy Jezusa Chrystusa bardziej Boga chcemy słuchać niż ludzi.

Nikt po ludzku sądząc nie wytłumaczy śmierci młodych Braci Machabejskich. Takie zachowanie będzie zawsze dziwne i niezrozumiałe. Nikt po ludzku nie wytłumaczy sensu śmierci naszych braci i sióstr pod Smoleńskiem. Nie po ludzku...  (...) Może ich ofiara życia była potrzebna, aby świat dowiedział się o zbrodni katyńskiej i o ich niezwykłej miłości do ojczyzny.

W przeddzień Święta Niepodległości tak, jak każdego roku przywołujemy nazwiska tych którzy stanęli u początku tej drogi.  Piłsudski, Dmowski, Witos, Korfanty, Haller, to dzięki nim ziścił się sen polskich pokoleń o wolności i tak, jak co roku i dzisiaj w sposób duchowy chcemy pochylić się nad ich mogiłami. Wśród nich są także ci, którzy zginęli w tragedii pod Smoleńskiem - uczestnicy pielgrzymki pod przewodnictwem prezydenta Lecha Kaczyńskiego do katyńskich mogił. Do tamtego miejsca, które wciąż stanowi otwartą ranę polskiego narodu. To miejsce przypomina o wielkiej zbrodni, o zbrodni ludobójstwa. Przypomina ono o cenie, jaką przyszło zapłacić wielu ludziom tylko dlatego, że byli synami polskiej ziemi.
 
(...)
Jak kochać Polskę dziś, gdy ludziom coraz trudniej uwierzyć, że będzie uczciwie, że będzie sprawiedliwie, że poznamy prawdę? Chyba ważne jest to, żeby każdy z nas w swoim sercu miał miłość do ojczyzny o czym przypominał nam Jan Paweł II. Gdziekolwiek jesteśmy, nie wolno nam pogardzać naszą ojczyzną, ale zawsze myśleć z troską o niej, a jeszcze częściej modlić się. A Kościół będzie nieustannie przypominał słowami kard. Wyszyńskiego, że najważniejszym przykazaniem dla każdej wspólnoty narodowej jest prawo będziesz miłował  Pana Boga swego z całego serca swego, a bliźniego swego jak siebie samego.
(...)
Jakże potrzebna jest prawda w życiu publicznym, a nie gra pozorów, chwytów propagandowych i socjotechnicznych. Prawdy nie da się zagłuszyć i zasłonić. Kościół był zawsze przyjacielem ojczyzny. Nigdy nie opuścił w potrzebie i zawsze wspierał dążenia do niepodległości i wolności. 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo